w

Crowhurst and Tomsett i „higieniczne” przepisy dotyczące bezpieczeństwa żywności

Wydawać by się mogło, że higiena obsługi żywności w sklepach to już standard. Niestety jak pokazuje przypadek Charana Athwala rzeczywistość okazuje się nieco zniekształcona. Niespójne i niekompletne przepisy nie tylko nie zapewniają konsumentom pełnego bezpieczeństwa, ale także ujawniają zaniedbania tj. wobec Crowhurst and Tomsett w Marden. Przy okazji pokazują, że niektórzy właściciele sklepów zamiast bronić renomy marki oraz myśleć o klientach wolą strzelić sobie w stopę żaląc się publicznie na wadliwy system.

O co chodzi…?

Cała sprawa zaczęła się przed tygodniem. W rodzinnym sklepie Crowhurst and Tomsett w Marden pojawia się inspekcja. Stwierdza, że ten korzysta tylko z pojedynczej maszyny do próżniowego pakowania gotowanego i surowego mięsa czym ryzykuje zanieczyszczenie. W efekcie jedzenie uznane zostaje za niebezpieczne przez Food Standards Agency (FSA). Wysuwa się wniosek o zniszczenia mięsa o wartości kilkaset funtów.

Dodajmy, że inspektorzy kontrolujący sklepy, restauracje czy inne miejsca, w których znajduje się żywność sprawdzają:

  • obsługę higieny jedzenia, w tym m.in.: przygotowanie, gotowanie, ponowne odgrzewanie, chłodzenie i przetrzymywanie,
  • stan konstrukcji budynków, w tym m.in.: czystość, oświetlenie, wentylację i inne obiekty, którymi zarządza dana firma.

„To poważne naruszenie przepisów z zakresu higieny żywności. Gotowe i surowe jedzenie powinno być przechowywane oddzielnie przez cały czas. Kiedy tylko dowiedzieliśmy się o tej złej praktyce podjęliśmy działania w celu ochrony zdrowia publicznego” – oznajmiła rada Maidstone Borough Council.

Zapewne nie byłoby w tym nic dyskusyjnego, gdyby nie…

Charan Athwal, który prowadzi ten sklep od 9,5 roku próbując ratować zakontraktowane mięso zakwestionował wniosek MBC o jego zniszczeniu. Poinformował sąd, że w Crowhurst and Tomsett istniejącym od 20 lat odbyło się wiele kontroli, w tym ostatnia inspekcja miała miejsce w sierpniu br. Jednak dopiero tydzień temu powiadomiono go o naruszeniu przepisów z powodu pojedynczej maszyny. Pyta więc inspekcję: dlaczego akurat teraz?

Choć sędzia przyznał rację argumentacji Athwala to i tak sklep zobowiązany jest zakupić nową maszynę w cenie 1600 funtów oraz zniszczyć mięso o wartości kilkuset funtów.

W sklepach czysto?

Konsumenta może zastanawiać, dlaczego przez tyle lat nikt nie zwrócił uwagi na niedostosowanie sprzętu do obowiązujących przepisów oraz ogólnie na wadliwy system ochrony higieny jedzenia w tym miejscu?

Z twarzą też nie wychodzi z tej afery sam właściciel sklepu. Zamiast wyciszyć sprawę w trosce o renomę Crowhurst and Tomsett i tym samym pokazać klientom, że ich dobro oraz standardy higieny FSA są dla niego najważniejsze oświadcza – sklep nie ma nic sobie do zarzucenia, ponieważ przez 20 lat pracuje według tych samych zasad i na tych samych maszynach. Konsument może zapytać więc, w branży żywności możliwy jest brak jakichkolwiek zmian technicznych przez tyle lat?

Czystość i higiena obsługi jedzenia w wielu sklepach wciąż nie jest na najlepszym poziomie, a wadliwe przepisy sprzyjają tylko zaniżaniu standardów, które powinny być dziś oczywistością.

Jeśli chcesz dowiedzieć się jak odnosi się do przepisów higieny obsługi żywności sklep, w którym robisz zakupy sprawdź go na stronie Food Standards Agency. Informacje z kontroli inspektorów są ogólnie dostępne tu: KLIK

Foto: Flickr (lic. CC)

 

Dodaj komentarz

Wypadek w Sittingbourne – kobieta na torach

Święta w tropikach? W tych krajach lepiej nie odpoczywać (UWAGA, TERRORYZM)