Brytyjskie media alarmują – wielkie, hiszpańskie ślimaki zaatakowały południowe hrabstwa Wysp, a teraz – planują ofensywę na ogródki położone w „wyższych” partiach kraju. Według mrożących krew w żyłach doniesień, pełzający intruzi mogą dorastać do rozmiarów średniej wielkości świnek morskich!
To nie pierwszy raz, kiedy w UK pojawia się kłopot ze ślimakami-emigrantami. Już w 2012 roku wielkie uprawy i skromne, przydomowe ogródki opanowały problematyczne mięczaki. Wtedy, gigantyczne szkodniki przywędrowały na Wyspy w hiszpańskiej sałacie, a następnie skrzyżowały się z rodzimymi odmianami ślimaków i zmutowały, siejąc zniszczenie na rabatkach. Dziś sprawa ma się podobnie – aktualni najeźdźcy ogródków także pochodzą z południa Europy. Zakopane w ziemi jaja przetrwały łagodną zimę. Deszczowe lato sprzyjało rozrodowi i rozrostowi. A że wielkie ślimaki nie mają w UK naturalnych wrogów, są wszystkożerne (w razie potrzeby – praktykują kanibalizm!), odporne na działanie ogólnodostępnych pestycydów i rozmnażają się w tempie ekspresowym – wszystko wskazuje na to, że już wkrótce zamienią nasze warzywniki i parcele w muliste bagna.
Choć cała sprawa brzmi kuriozalnie – naprawdę jest się czego bać. Na metrze kwadratowym ziemi może żyć aż 200 ślimaków, z czego każdy z nich może wydać kolejne dwie setki potomstwa.
Gigantyczne, osiągające długość przekraczającą 15 centymetrów ślimaki z Hiszpanii poważnie zagrażają uprawom – zarówno tym profesjonalnym, jak i prywatnym, przydomowym. Aby skutecznie z nimi walczyć, należy działać zdecydowanie. Plantatorzy i właściciele ogródków powinni jak najszybciej zabezpieczyć swoje uprawy i zaopatrzyć się w specjalne środki do oprysków. W innym wypadku – hiszpańskie giganty już wkrótce (same z siebie, bez proszenia) wystawią swoje wielkie rogi i pokażą, na co je stać!
Foto: Flickr (lic. CC)
Chodzi o slimaki z rodziny pomrowów i śliników wielkich. To obojniaki które rozmnażaja się w zawrotnym tempie.Największą aktywność wykazują z poranną rosą, bo lubią wilgoć.Najba Zjedzą dosłownie wszystko.. Dobrym sposobem na walkę z nimi jest zbieranie i wrzucanie do solanki, lub posypywanie solą. Ziemię wokól upraw można obspywać popiołem, który stworzy dla nich barire nie do przebycia. Podobno uwielbiają zapach piwa. Butelka wkopana w ziemię zwabia je, a wtedy.. do ataku :) W dwa, trzy sezony udaje sie sprawe ogarnąć
Z doświadczenia wiem, że pomrowy lubią też kocią karmę. Wystarczy wyłożyć trochę Whiskasa na spodku, wystawić w ogródku i zbiegają się do żarcia. Nie pogardzą też mlekiem. ;) A jak piją lub jedzą – wydają fajne odgłosy ;)
A co polecisz na ślimaki w domu?? Co wieczór wywalam je po 5-6 sztuk. Cały dom przeszukalam w jaki sposób one wchodzą ale nic nie znalazłam. Mam małe dzieci i juz nie wiem co mogę użyć.
Aleee paskudyyyy
jak je widze obrzydzenie mnie bierze ale fakt sol dziala na 100%