w ,

Żona perkusisty Rolling Stones chce pozwać polski rząd

– Chcę ich pozwać za to, jak traktowali moje konie. I za to, że o niczym mnie nie informowali – oświadcza Shirley Watts. O głośnej sprawie śmierci trzech klaczy należących do żony perkusisty legendarnego zespołu pisze Guardian.

Jak się okazuje, Shirley Watts – która wraz z mężem prowadzi stadninę w Devon – wypożyczała swoje klacze do Janowa Podlaskiego. Żona sławnego muzyka stwierdziła, że do podjęcia takiej decyzji skłoniła ją postawa i doświadczenie Marka Treli, odwołanego przez podlegającą Ministerstwu Rolnictwa Agencję Nieruchomości Rolnych wieloletniego dyrektora stadniny. Sam Trela przyznaje, że dzierżawę koni traktował jako „gest przyjaźni”, a konie Watts miały pomóc w rozwinięciu polskiej hodowli

Watts postanowiła rozwiązać współpracę z Janowem po tym, jak 17 marca tego roku – w pierwszym dniu urzędowania nowego dyrektora stadniny – padła należąca do niej klacz Preria. Dwa tygodnie później ten sam los spotkał 16-letnią Amrę. Przyczyną śmierci obu koni była kolka jelitowa. Po upublicznieniu wyników wstępnych badań Watts postanowiła zabrać ze stadniny dwie pozostałe klacze.

Autor tekstu zamieszczonego na łamach Guardiana nazywa stadninę w Janowie Podlaskim „polskim skarbem narodowym” i podkreśla, że przed zwolnieniem Marka Treli jednostka cieszyła się bardzo dobrą opinią na całym świecie.

Kto zapłaci Watts?

Jeśli Watts zdecyduje się wystąpić na drogę sądową – polski rząd może czekać sporo nieprzyjemności. W przypadku, gdy żona perkusisty Stonesów dopnie swego, na ewentualne odszkodowanie będą musieli „złożyć się” wszyscy podatnicy.

Ministerstwo Rolnictwa nie skomentowało jeszcze publikacji Guardiana. Nierozwiązana pozostaje też kwestia źrebiąt po klaczach Watts. Zgodnie z pierwotną umową, narodzone w Janowie Podlaskim konie miały stać się własnością stadniny. Marek Trela podkreślił w rozmowie z brytyjskim dziennikarzem, że źrebaki były prezentem od Watts i jej wkładem w rozwój hodowli. Odwołany dyrektor uważa jednak, że żona muzyka – w następstwie ostatnich wydarzeń – powinna zachować prawa do co najmniej jednego, urodzonego w Polsce konia.

PRZECZYTAJ TAKŻE:

Diabły z Dartford – KLIK!

Foto: PixaBay (lic. CC0)

Dodaj komentarz

„Polskie” sklepy w UK: brud, plaga myszy i fajki spod lady

Pokaż swój talent w X-Factorze! Przesłuchania w centrum Dreamland w Margate