Znany z przeprowadzania brutalnych egzekucji zachodnich zakładników Jihadi John najprawdopodobniej nie żyje. Obywatel Wielkiej Brytanii miał zostać namierzony w okolicach syryjskiego miasta Rakka.
Międzynarodowe media podają, że w wyniku ataku amerykańskiego lotnictwa w rejonie miasta Rakka miał zginąć Jihadi John – obywatel Wielkiej Brytanii i bojownik Państwa Islamskiego. Jak donosi prasa, samochód, w którym oprócz Emwaziego jechało trzech innych członków ISIS, został namierzony przez wojskowe drony. Doniesień tych nie potwierdzają oficjalnie Amerykanie. – Skuteczność ataku jest w trakcie oceniania – informuje rzecznik Pentagonu, Peter Cook. Innego zdania są informatorzy Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, którzy zapewniają, że ciało Jihadi Johna zostało przewiezione do jednego z lokalnych szpitali.
Przypomnijmy: znany z fanatyzmu Jihadi John (właściwie Mohammed Emwazi) urodził się w Kuwejcie, a od 1993 roku wychowywał się w zachodnim Londynie. Mówiący z nienagannym brytyjskim akcentem, młody i wykształcony programista w 2012 roku wyjechał do Syrii i dołączył do Państwa Islamskiego. Najprawdopodobniej to on był zamaskowanym katem wykonującym uwiecznione na nagraniach egzekucje brytyjskich i amerykańskich dziennikarzach.
W sierpniu tego roku do brytyjskich mediów trafiło kilkusekundowe, amatorskie video. Nagranie to swoista deklaracja Jihadi Johna zapowiadającego swój powrót do UK. „Nadal będę ścinać głowy niewiernych” – zapowiada w filmie zamaskowany islamista. Więcej o nagraniu można przeczytać tutaj – KLIK!
Foto: YouTube (print screen)