Znów będzie wiało i padało. W przeciągu kolejnych trzech dni powinniśmy przygotować się na powtórkę z „atrakcji”, które zafundował nam zeszłotygodniowy Desmond. Nad UK nadciąga kolejny sztorm.
Na baczności powinni mieć się przede wszystkim mieszkańcy północno-wschodniej Anglii, Szkocji i Irlandii. To tam właśnie, według prognostów z Met Office, deszcze i wiatry będą najsilniejsze. Co gorsza, zapowiadany sztorm dotknie rejony najbardziej poszkodowane przez ostatnie nawałnice. W wielu miejscach zagrożonych wichurami i ulewami wciąż nie dokończono naprawy zniszczeń dokonanych przez Desmonda, który uderzył w Wielką Brytanię tydzień temu.
Nadchodzący sztorm nie ma jeszcze oficjalnego imienia. Zgodnie z kluczem stosowanym przez meteorologów, zostanie najprawdopodobniej ochrzczony jako Eva (konsekwentnie, w kolejności alfabetycznej po Abigail, Barney’u, Clodagh i wspomnianym Desmondzie).
Tak jak i wcześniej, tak i w tym przypadku, sztorm będzie przenosił się z północy na południe kraju. Porywy wiatru mogą osiągnąć nawet 130 km/h, a opady deszczu przekroczyć wartość 50 mm słupa wody. Dodatkowo, poprzedzający pojawienie się Evy układ niskiego ciśnienia może przynieść (na północy) śnieg i minusowe temperatury.
Tak było w zeszłym tygodniu…
[ot-video type=”youtube” url=”https://www.youtube.com/watch?v=_iYATgB2Tng”]
Tak będzie w najbliższą niedzielę
Foto: Met Office/Flickr (lic. CC)