Po zakończeniu szczytu G20 Theresa May powiedziała, że wielu członków tej grupy wykazało chęć do podpisania z Wielką Brytanią „ambitnych porozumień handlowych”. Chodzi oczywiście o umowy, które rozwiązałyby kwestię handlu z Wielką Brytanią po Brexicie.
„Niektóre kraje, z których przedstawicielami tutaj rozmawiałam, wykazały ogromne zainteresowanie współpracą z nami nad przyszłymi porozumieniami handlowymi” – oświadczyła May na sobotniej konferencji prasowej, zorganizowanej po zakończeniu szczytu G20 w Hamburgu. Wśród krajów, które byłyby – według May – zainteresowane podpisaniem oddzielnych umów, premier wymieniła Stany Zjednoczone, Japonię, Chiny i Indie.
To, że Stany Zjednoczone są gotowe podpisać z UK takie porozumienie, potwierdził Donald Trump. Prezydent USA powiedział podczas szczytu, że taka umowa jest „bardzo, bardzo ważna”.
Problemem dla May mogą być obowiązujące Wielką Brytanię przepisy. Dopóki Zjednoczone Królestwo należy do Unii Europejskiej, nie jest możliwe zawarcie samodzielnych umów handlowych z krajami trzecimi. Możliwość taka otworzy się dopiero po formalnym Brexicie.
Z kolei w przypadku potencjalnych umów handlowych z krajami Wspólnoty, wszystko leży w gestii Komisji Europejskiej, która od przedstawicieli państw członkowski otrzymała przyzwolenie na prowadzenie negocjacji z UK w imieniu całej Wspólnoty.
Na sobotniej konferencji Theresa May została kolejny raz zapytana o kwestię negocjacji z UE. Premier ponownie wyraziła przekonanie, że rozmowy z Komisją Europejską zakończą się wypracowaniem „dobrego porozumienia”.
Trump proponuje May porozumienie, May krytykuje Trumpa
Podczas szczytu G20 w Hamburgu udało się osiągnąć kompromis w sprawie handlu międzynarodowego. W oficjalnym komunikacie podsumowującym szczyt mowa między innymi o tym, że kraje G20 opowiadają się za wolnym handlem (krytykowanym wcześniej przez Donalda Trumpa) i zamierzają walczyć z protekcjonalizmem.
Nie udało się jednak osiągnąć porozumienia w kwestii klimatu. Wszystko przez sprzeciw Trumpa, który od początku kampanii prezydenckiej neguje cele podpisanego w 2015 roku w Paryżu porozumienia klimatycznego i który w Hamburgu przeforsował wprowadzenie zapisu, zgodnie z którym Stany Zjednoczone mają prawo do niesienia innym krajom „pomocy” przy wprowadzaniu energii opierającej się na paliwach kopalnianych. Zapis taki został przyjęty, jednak z zastrzeżeniem, że należy go interpretować jako stanowisko Stanów Zjednoczonych, a nie grupy G20.
Podczas podsumowującej szczyt G20 konferencji prasowej Theresa May skrytykowała Donalda Trumpa za wycofanie Stanów Zjednoczonych z porozumienia klimatycznego. May przyznała także, że wezwała Trumpa do ponownego przystąpienia do paryskiego porozumienia, w ramach którego określono szereg działań mających na celu ochronę klimatu.