Aż 1,6 miliarda funtów ma zostać przeznaczone na wsparcie rozwoju biedniejszych rejonów kraju. Znaczna część pieniędzy trafi do północnej i środkowej Anglii. W referendum z 2016 roku mieszkańcy tych regionów głosowali za opuszczeniem Unii Europejskiej.
Na 25 dni przed planowanym Brexitem Theresa May ogłosiła powstanie Funduszu Silniejszych Miast. Środki z niego mają zostać przekazane rejonom, które „nie skorzystały w takim samym stopniu jak inne, bardziej zamożne części kraju z zysków płynących ze wzrostu gospodarczego”.
Premier May ma zamiar przeznaczyć na wsparcie mniej zamożnych rejonów w sumie aż 1,6 miliarda funtów. Środki te mają zostać przeznaczone na wzmocnienie aktywności gospodarczej, tworzenie nowych miejsc pracy i pomoc w szkoleniu lokalnych mieszkańców. To zresztą sami mieszkańcy mają mieć decydujący głos w wyborze celów, na które wykorzystane będą dodatkowe fundusze.
Znaczna część pieniędzy z Funduszu Silniejszych Miast, bo aż miliard funtów, zasili budżety północnej i środkowej Anglii (rejony North i Midlands). O pozostałe środki (600 milionów) mogą zawalczyć inne miasta ze wszystkich części kraju.
W oficjalnym oświadczeniu, będącym informacją o powstaniu Funduszu Mniejszych Miast, zacytowano słowa Theresy May. „Społeczności w całym kraju głosowały za Brexitem, dając tym samym wyraz swojej potrzebie zmiany. To musi być zmiana na lepsze, z większymi możliwościami i większą kontrolą” – czytamy w komunikacie.
Polityczne przekupstwo?
Aż miliard z puli 1,6 miliarda funtów otrzymają rejony, których mieszkańcy w 2016 roku opowiedzieli się za Brexitem. Według części z brytyjskich polityków, ma to być dowód na nieszczere intencje Theresy May.
Znaniem komentatorów, przekazując Północnej i Środkowej Anglii tak duży zastrzyk finansowy, premier zamierza pozyskać przychylność opozycji. May – jak zarzucają opozycyjni politycy – liczy na to, że „przekupieni” w ten sposób posłowie opowiedzą się za przyjęciem wynegocjowanej przez nią umowy rozwodowej z Brukselą.
„Inwestycje w podnoszenie kwalifikacji mieszkańców i w dedykowane im szkolenia to inwestycje zawsze mile widziane” – stwierdziła Anna Soubry, posłanka, która 20 lutego opuściła szeregi Partii Konserwatywnej i dołączyła do grupy niezależnych deputowanych (prounijna The Independent Group). „Musimy jednak spojrzeć na sprawę krytycznie. Wtedy dostrzeżemy, że powołanie nowego funduszu jest desperacką próbą kupienia naszych głosów” – uważa posłanka.
Jeszcze ostrzej o Funduszu Silniejszych Miast wypowiedział się John McDonnell. Przedstawiciel Partii Pracy nazwał pomysł Theresy May „brexitowym przekupstwem”.
Przypomnijmy: w styczniu parlamentarzyści Izby Gmin odrzucili wynegocjowane porozumienie z Brukselą. Kolejne głosowanie odbędzie się do 12 marca. Jeśli i tym razem posłowie i posłanki odrzucą umowę określającą warunki opuszczenia Unii Europejskiej, w kolejnych głosowaniach zdecydują o tak zwanym twardym Brexicie lub przesunięciu terminu wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty.
O nowym harmonogramie głosowań w sprawie Brexitu informowaliśmy w artykule dostępnym pod tym linkiem: http://przemyslawm6.sg-host.com/opoznienie-brexitu-theresa-may-ujawnia-nowe-plany/
Mapa pokazująca wyniki referendum z 2016. Na niebiesko zaznaczono rejony, których mieszkańcy opowiedzieli się za pozostaniem Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej, na czerwono – rejony, w których głosowano za Brexitem.
Foto: Ilovetheeu [CC BY-SA 4.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0)], from Wikimedia Commons