Przemysław Mackojc
Zgodnie z pierwotnym harmonogramem, Izba Gmin miała dziś podjąć decyzję o przedłużeniu artykułu 50., a więc o przesunięciu w czasie Brexitu. Zanim doszło do głównego głosowania, parlamentarzyści decydowali o przyszłości czterech poprawek.
Główny wniosek dotyczył przedłużenia artykułu 50. W przypadku, gdyby Izba Gmin przyjęła (do 20 marca) porozumienie wynegocjowane przez Theresę May, Brexit miałby zostać odroczony do 30 czerwca. Gdyby Izba trzeci raz odrzuciła umowę rozwodową – odroczenie Brexitu miałoby być dłuższe.
Zanim jednak posłowie zdecydowali w sprawie głównego wniosku, głosowali w kwestii zgłoszonych poprawek. Tych było cztery:
1. Pierwsza poprawka zakładała przedłużenie artykułu 50. Uzyskany w ten sposób czas miał pozwolić na znalezienie prawnych rozwiązań umożliwiających zorganizowanie drugiego referendum w sprawie Brexitu. Poprawka została odrzucona (85 głosów na tak, 334 głosy na nie, wielu z Laburzystów wstrzymało się od głosu).
2. Druga poprawka zakładała, że od 20 marca 2019 to parlament (nie rząd) powinien przejąć kontrolę nad porządkiem obrad. Poprawka została odrzucona zaledwie dwoma głosami (za było 312 posłów, przeciwko – 314).
3. Trzecia poprawka zakładała przedłużenie artykułu 50. po to, by parlamentarzyści mogli dojść do konsensusu i większościowo poprzeć alternatywne rozwiązania kwestii związanych z Brexitem. Poprawka została odrzucona (302 głosy na tak, 318 głosów na nie).
4. Czwarta poprawka wykluczała możliwość zorganizowania trzeciego (i kolejnych) głosowania w Izbie Gmin nad tym samym, wynegocjowanym przez Theresę May porozumieniem. Poprawka została wycofana.
W związku z tym, Izba Gmin głosowała nad wnioskiem głównym w niezmienionej formie. Przypomnijmy: głosowanie dotyczyło przedłużenia artykułu 50. Gdyby Izba Gmin przyjęła (do 20 marca) porozumienie wynegocjowane przez Theresę May, Brexit miałby zostać odroczony do 30 czerwca. Gdyby Izba trzeci raz odrzuciła umowę rozwodową – odroczenie Brexitu miałoby być dłuższe.
Zgodnie z przewidywaniami, Izba Gmin poparła takie rozwiązanie. 412 parlamentarzystów było za, 202 przeciwko.
Oznacza to, że Wielka Brytania zwróci się do UE z wnioskiem o przedłużenie Brexitu (Wspólnota, po otrzymaniu wniosku, musi go oficjalnie rozpatrzyć, jeśli na przedłużenie Brexitu nie zgodzą się wszystkie kraje członkowskie – widmo „no-deal” powróci). Sam Brexit, jeśli w międzyczasie nic znaczącego się nie wydarzy, nastąpi najwcześniej 30 czerwca. Możliwe, że Brexit zostanie odroczony na jeszcze dłużej.
Co ciekawe, przeciwko głównemu wnioskowi zagłosowali dziś również członkowie gabinetu May, co może zwiastować rychłe pogłębienie się kryzysu w Partii Konserwatywnej i w najbliższym otoczeniu premier.
Foto: Ilovetheeu [CC BY-SA 4.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0)], from Wikimedia Commons
