Zmuszony przez posłów Boris Johnson ujawnił dokument opisujący szczegóły „Operacji Yellowhammer”. To prognoza tego, co może się stać po Brexicie bez umowy. W dokumencie zawarto najbardziej prawdopodobne konsekwencje bezumownego Brexitu, z brakami leków i żywności czy zamieszkami na ulicach włącznie.
O ujawnienie treści dokumentu opisującego operację Yellowhammer wnioskował Dominic Grieve – do niedawna poseł Partii Konserwatywnej, obecnie parlamentarzysta niezrzeszony, jeden z rebeliantów. Swój postulat Grieve sformułował po tym, jak w połowie sierpnia „Sunday Times” opublikował artykuł, w którym znalazła się informacja, że rząd przygotował niejawne dokumenty dotyczące zagrożeń związanych z Brexitem bez umowy. Po publikacji „Sunday Times” niektórzy związani z rządem politycy zaprzeczali, jakoby takie dokumenty istniały.
W ostatnim przed zawieszeniem dniu pracy Izby Gmin posłowie w głosowaniu zdecydowali, że dokumenty te – jeśli istnieją – muszą zostać opublikowane. Parlamentarzyści dali rządowi określony czas na ich odtajnienie (do środy do godziny 23:00). I tak w środę, tuż przed godziną 23:00 na rządowej stronie pojawił się dokument zawierający szczegóły operacji Yellowhammer. Dokument jest w całości dostępny pod tym linkiem: https://assets.publishing.service.gov.uk/government/uploads/system/uploads/attachment_data/file/831199/20190802_Latest_Yellowhammer_Planning_assumptions_CDL.pdf
W poufnym piśmie datowanym na 2 sierpnia zawarto najbardziej prawdopodobne konsekwencje i obawy związane z sytuacją po bezumownym Brexicie.
Z zawierającego dwadzieścia punktów dokumentu wynika, że rząd bierze pod uwagę takie konsekwencje bezumownego rozwodu z UE, jak:
* poważne zakłócenia na trasie prowadzącej przez kanał La Manche/do Dover (samochody ciężarowe mogą czekać na przejazd nawet ponad dwa dni, a brytyjscy kierowcy spodziewać się wzmożonych kontroli po stronie UE, zakłócenia te mogą trwać nawet do sześciu miesięcy)
* wzmożone kontrole brytyjskich podróżnych
* utrudnienia dla kierowców i podróżnych mogą trwać dłużej niż trzy miesiące
* poważne zakłócenia w dostawach leków i środków medycznych, w dostawach paliwa i niektórych rodzajów świeżej żywności
* wzrost cen żywności i cen paliwa (odczuwalne przede wszystkim przez osoby o niskich dochodach)
* możliwe podwyżki cen energii elektrycznej
* powrót twardej granicy między Irlandią a Irlandią Północną
* opóźnienia kolejowe i lotnicze
* zamieszki na ulicach, zakłócenia porządku publicznego
* protesty i kontrprotesty w całej Wielkiej Brytanii
* paraliż niektórych firm (zwłaszcza tych, które bazują na handlu międzynarodowym)
* rozwój czarnego rynku
* problemy i upadek niektórych instytucji socjalnych, świadczących usługi na rzecz dorosłych
* starcia między brytyjskimi i unijnymi rybakami
* wzrost niepokojów i napięć społecznych
* trudności gospodarcze mogą zostać pogłębione przez spodziewane w nadchodzącym sezonie zimowym pandemię grypy (brak leków) i powodzie.
W dokumencie znalazła się uwaga, że wybór daty Brexitu (31 października) jest niefortunny. Kolejny dzień to piątek. Data Brexitu zbiega się też z przerwą szkolną (Half Term). W piśmie zaznaczono także, że Francja zbudowała już infrastrukturę i systemy informatyczne potrzebne do zarządzania i przetwarzania zgłoszeń celnych (można zaryzykować stwierdzenie, że Wielka Brytania tego nie zrobiła).
Jeden z dwudziestu punktów dokumentu został zamazany.
Wniosek, na mocy którego rząd musiał opublikować dokument dotyczący operacji Yellowhammer zawierał też żądanie, aby gabinet Johnsona podał do informacji publicznej wszystkie dokumenty i wiadomości (nadawane poprzez SMS, komunikatory WhatsApp czy Facebook), którymi wymieniali się Johnson i jego doradcy (w tym Dominic Cummings, „ojciec” Brexitu), a które dotyczyły planów zawieszenia prac parlamentu w tak krytycznym momencie. Rząd zignorował jednak ten wątek wniosku, powołując się na kwestie ochrony prywatności.
Foto: @BestGraphics_Com, PixaBay, lic. CC0