w ,

Gigantyczna kara dla firmy nękającej telefonami

Aż 400 tysięcy funtów kary musi zapłacić firma Keurboom Communications Ltd. Pracownicy spółki dręczyli telefonami mieszkańców Wielkiej Brytanii. Chodziło o pozyskiwanie środków na cele charytatywne.

Od 2015 roku brytyjskie organizacje charytatywne nie mogą bezkarnie wydzwaniać do losowo wybranych osób. Nie mogą też, bez usyskania uprzedniej zgody adresata, wysyłać listów z prośbą o przekazanie finansowego wsparcia. Takie zachowanie nosi bowiem znamiona „niezamówionej informacji marketingowej” i jest surowo karane, między innymi poprzez odebranie fundacji prawa do proszenia o pieniądze.

Mimo stosownych regulacji, pracownicy zarejestrowanej w Dunstable (Bedfordshire) Keurboom Communications Ltd w przeciągu 18 miesięcy wykonali ponad 100 milionów telefonów do mieszkańców Wielkiej Brytanii. Konsultanci spółki nie tylko nękali rozmówców  połączeniami, ale i ukrywali swoją tożsamość, korzystając z numerów zastrzeżonych i unikając odpowiedzi na pytanie, jaką organizację reprezentują.

Jak to wyglądało w praktyce? Pracownicy firmy dzwonili, nawet po kilka razy dziennie, do losowych osób, a następnie wypytywali je o to, czy rozmówcy  – dla przykładu – przytrafił im się ostatnio wypadek komunikacyjny, czy bank naliczył (niesłusznie!) opłatę za ubezpieczenie lub o to, co rozmówca sądzi na temat korków. Celem było nawiązanie dialogu, skrócenie dystansu i namówienie do przekazania dotacji na wskazany przez pracownika firmy cel.

Przez półtora roku – gdy działania konsultantów nasiliły się – niezadowoleni i zirytowani odbiorcy „niezamówionej informacji marketingowej” składali skargi. W sumie, zażalenia na działanie firmy złożyło ponad tysiąc osób. Najpierw na Keurboom Communications Ltd została nałożona kara w wysokości 2500 funtów. Ale to nie pomogło, bo spółka nie zaprzestała telefonicznego nękania. W związku z brakiem poprawy Information Commissioner nałożył na nią najwyższą w historii Wielkiej Brytanii karę. Mowa o 400 tysiącach funtów.

Czy gigantyczna kara ukróci działania telefonicznych „pozyskiwaczy” pieniędzy na cele charytatywne? Zapewne nie. Jest wielce prawdopodobne, że ukarana firma ogłosi bankructwo (w ten sposób wymiga się od płatności), a następnie przeistoczy się w kolejną spółkę. Warto bowiem zaznaczyć, że w UK działa około 200 tysięcy organizacji charytatywnych, zatrudniających (w sumie) milion pracowników co roku pozyskujących od 80 do 100 miliardów funtów wsparcia.

Źródło: The Telegraph

Foto: MaxiPixel, Lic. CC0, @kinkate

Dodaj komentarz

Zdążyć przed Brexitem. Polacy wciąż chcą wyjeżdżać do UK

Prawa konsumenta w Anglii i w Polsce (Aktualizacja)