Powódź w UK: szabrownicy okradają ofiary wielkiej wody

Według Agencji Reutera trwająca w Wielkiej Brytanii powódź jest największa od 2007 roku. Szacuje się, że w wyniku ataku żywiołu ponad 6 700 gospodarstw odniosło poważne straty. To, co dla jednych jest tragedią, dla innych stanowi świetną okazję do szybkiego zarobku.

Według wstępnych obliczeń szkody spowodowane ostatnią falą powodziową szacuje się na około 5 miliardów funtów. Kwota ta nie zawiera strat, które ponieśli powodzianie dodatkowo poszkodowani w wyniku działania szabrowników. Ci ostatni postanowili szybko dorobić się na tej tragedii. Łupami złodziei stają się przede wszystkim meble, rowery, akcesoria domowego użytku i sprzęt elektroniczny, który poszkodowani wystawiają na ulice do wysuszenia.

Powódź czyni złodzieja

West Yorkshire Police ostrzega przed szabrownikami grasującymi w okolicach Mytholmroyd, Todmorden i Hebden Bridge. To w tych miastach odnotowano wzmożoną ilość kradzieży wystawionego pod podtopione domy dobytku. Aby ukrócić działania szabrowników – policja zwiększyła liczbę patroli.

Ale nie tylko prywatne rzezy należące do poszkodowanych powodzian stają się łupem szabrowników. Złodzieje wdarli się ostatnio do sklepu rowerowego The Cycle Factory w Todmorden, czym szczególnie rozzłościli lokalnych motocyklistów. Rośli członkowie The Drifters – klubu zrzeszającego mieszkających w północnej Anglii miłośników jazdy na dwóch kółkach – zaczęli organizować się w drużyny patrolujące zagrożone atakami szabrowników tereny. Motocykliści, którzy na tę okazję przesiedli się za kółka samochodów terenowych, ściśle współpracują z funkcjonariuszami policji, którym donoszą o aktywności podejrzanych grup.

Prawdziwych przyjaciół…

Działania szabrowników to – na szczęście – problem marginalny, niechlubny wyjątek. Większość poszkodowanych w powodziach osób sprawnie współpracuje ze służbami porządkowymi i pomaga sobie wzajemnie. Sąsiedzi wspólnie układają worki z piaskiem, wielu powodzian wspiera też ratowników, którzy – z jednej strony – pracują nad usunięciem skutków ostatniej wielkiej wody, a z drugiej – starają się zabezpieczyć teren przed atakiem kolejnego sztormu.

Przeczytaj także: Met Office ostrzega: już dziś uderzy sztorm Frank!