w

Promowali Brexit bez planu? Czeka na nich specjalne miejsce w piekle

W czwartek Theresa May ma udać się do Brukseli na spotkanie z Jean-Claude’em Junckerem i Michelem Barnierem. Ze wstępnych informacji wynika, że premier ma przedstawić swoją alternatywną propozycję dla backstopu. Tymczasem dzień przed wizytą May Donald Tusk gorzko wypowiedział się o propagatorach Brexitu i krytycznie ocenił szanse na powtórzenie referendum z 2016 roku.

Przypomnijmy: Brexit utknął w martwym punkcie z uwagi na krytyczny zapis w umowie rozwodowej. Chodzi o backstop – mechanizm zabezpieczający kwestie związane z granicą między Irlandią a Irlandią Północną i dający gwarancję, że ta granica będzie otwarta. Backstop ma być rozwiązaniem tymczasowym, funkcjonującym do czasu, aż obie strony nie znajdą dla niego alternatywy.

Przeciwnikom tego pomysłu nie podoba się jednak, że backstop nie ma czasowego ograniczenia. Jeśli backstop nie zostanie zastąpiony alternatywnym rozwiązaniem, może w przyszłości uniemożliwić Wielkiej Brytanii zawieranie umów handlowych z innymi krajami.

Z drugiej strony, wszystkim stronom, a więc i przeciwnikom backstopu, zależy na tym, aby granica między Irlandią a Irlandią Północną była otwarta. Gdyby bariera dzieląca oba kraje została przywrócona, mogłoby to oznaczać też powrót historycznego konfliktu, skutecznie wygaszanego od 1998 roku (kiedy w Belfaście zawarto Porozumienie Wielkopiątkowe).

May jedzie do Brukseli

To właśnie z uwagi na kontrowersyjny backstop Izba Gmin w połowie stycznia odrzuciła wynegocjowane porozumienie z Unią Europejską. Parlamentarzyści zgodzili się jednak co do tego, że backstop należy zastąpić lepszym rozwiązaniem. Jakim? Tego nie sprecyzowano. Z ostatnich doniesień wynika, że Theresa May planuje w czwartek zaprezentować Jean-Claude’owi Junckerowi oraz Michelowi Barnierowi propozycję korekty w zapisie dotyczącym backstopu. Premier ma zamiar domagać się tego, aby backstop został ograniczony w czasie. Czy Unia wyrazi na to zgodę?

Tusk drwi i mówi o piekle

Dzień przed planowaną wizytą May w Brukseli Donald Tusk (szef Rady Europejskiej) oraz Leo Vardakar (premier Irlandii) wystąpili na wspólnej konferencji prasowej. W trakcie wystąpienia Tusk w drwiącym tonie wypowiedział się o propagatorach bezkompromisowego Brexitu. Ale nie tylko.

Tusk kolejny raz podkreślił, że Unia Europejska nie ma zamiaru składać Wielkiej Brytanii alternatywnych propozycji. Zapewnił też, że backstop jest kluczową kwestią gotowego porozumienia.

„Unia Europejska to projekt przede wszystkim pokojowy” – podkreślił Tusk, nawiązując do historycznych sporów między Irlandią a Irlandią Północną. Szef Rady Europejskiej zaznaczył, że UE nalega na backstop. Dodał jednak, że jeśli Wspólnota otrzyma wiarygodne gwarancje dotyczące zachowania pokoju w Irlandii Północnej, to Wielka Brytania opuści UE jako „zaufany przyjaciel”.

„Mam nadzieję, że jutro usłyszymy od premier May realistyczne sugestie dotyczące tego, jak zakończyć impas w sprawie uporządkowanego wyjścia Wielkiej Brytanii z UE” – powiedział Tusk. Szef Rady Europejskiej zaznaczył, że wierzy, że znalezienie zadowalającego obie strony rozwiązania jest możliwe. Podkreśli przy tym, że Bruksela i tak szykuje się na najgorszy scenariusz, czyli na Brexit bez umowy.

Donald Tusk oświadczył także, że nie ma już możliwości, aby zmienić decyzję Brytyjczyków, którzy wzięli udział w referendum w 2016 roku. Zdaniem Tuska, brakuje koniecznej do tego siły politycznej czy skutecznego przywództwa, które twardo opowiadałoby się za pozostaniem Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej.

Na koniec Tusk gorzko skomentował strategię (a raczej jej brak) Wielkiej Brytanii w obliczu Brexitu. „Zastanawiam się, jak wygląda specjalne miejsce w piekle dla tych, którzy promowali Brexit bez choćby szkicu planu, jak przeprowadzić go w bezpieczny sposób” – stwierdził.

Komentatorzy już ocenili, że szef Rady Europejskiej nie miał na myśli wszystkich zwolenników rozstania Wielkiej Brytanii z Unią Europejską, ale populistów, którzy przed referendum z 2016 roku nawoływali do rozwodu Londynu z Brukselą, przedstawiając wyborcom nieprawdziwe informacje i nie informując ich o wynikających z Brexitu, przyszłych problemach politycznych czy gospodarczych.

Dodaj komentarz

Polacy polecą do USA bez wiz? Padł „historyczny rekord”

Uwaga Brytanio, nadchodzi sztorm! Ostrzeżenia Met Office