w ,

Rosjanie u bram UK. Ministerstwo obrony reaguje

An aerial image of two Typhoon multi-role aircraft from 17 Sqn in flight above the clouds. This picture was submitted as part of the RAF Photographers Photographic Competition 2005. This image is available for non-commercial, high resolution download at www.defenceimages.mod.uk subject to terms and conditions. Search for image number 45145242.jpg ---------------------------------------------------------------------------- Photographer: Sgt Jack Pritchard Image 45145242.jpg from www.defenceimages.mod.uk

Dwa rosyjskie bombowce dalekiego zasięgu przeleciały dziś w pobliżu brytyjskiej przestrzeni powietrznej. A wcześniej – do kanału La Manche wpłynęły trzy rosyjskie okręty.

Rzeczniczka brytyjskiego ministerstwa obrony w oficjalnym oświadczeniu podała, że rosyjskie maszyny były eskortowane przez RAF. Nie wiadomo, gdzie dokładnie pojawiły się bombowce. Pewnym jest natomiast to, że w eskorcie – ze strony brytyjskiej – brały udział myśliwce Typhoon, które wystartowały z bazy Królewskich Sił Powietrznych w Szkocji.

Kolejny tego typu incydent

To nie pierwszy raz, kiedy rosyjskie maszyny przekraczają lub niebezpiecznie zbliżają się do granic Wielkiej Brytanii. Wcześniej, trzy rosyjskie okręty – niszczyciel, tankowiec i okręt wsparcia – wpłynęły do kanału La Manche. Jednostki wracają z Morza Śródziemnego. Teraz, jak podaje rosyjskie ministerstwo obrony, płyną na wody Północnego Atlantyku, gdzie będą brały udział w ćwiczeniach. Obserwuje je między innymi brytyjska fregata HMS Argyll.

W styczniu natomiast, rosyjskie bombowce przeleciały niespodziewanie nad kanałem La Manche. Brytyjskie władze zmuszone były wtedy do szybkiego skorygowania tras samolotów cywilnych. Z kolei w marcu rząd Szwecji protestował przeciwko lekkomyślnym działaniom rosyjskich pilotów wojskowych, którzy latali nad Bałtykiem z wyłączonymi transponderami. Ich działania przyczyniły się do powstania poważnych problemów z płynnym zarządzaniem ruchem lotniczym.

Celowa prowokacja?

Stosunki między Wielką Brytanią (i innymi państwami NATO) a Rosją są napięte od wybuchu konfliktu na Ukrainie. Dodatkowym ogniwem zapalnym jest śledztwo prowadzone w sprawie zabójstwa Aleksandra Litwinienki. Ten rosyjski emigrant – a przy okazji podpułkownik KGB i zagorzały krytyk Putina – został otruty izotopem polonu. Miało to miejsce w 2006 roku w Londynie.

Komentatorzy będący blisko tej bezprecedensowej sprawy podejrzewają, że za zabójstwo Litwinienki odpowiada Andriej Ługowoj. Od 2007 roku rząd Wielkiej Brytanii bezskutecznie domaga się od Rosji jego ekstradycji.

Foto: Flickr (lic. CC)

Dodaj komentarz

Honorowy pojedynek. Farage odpowiada polskiemu arystokracie

Anna Przybylska kontra Pudelek. Portal musi zapłacić 300 tysięcy!