w ,

Wściekły mężczyzna wysłał ponad 16 tysięcy skarg do lotniska w Liverpoolu

Rozwścieczony mężczyzna z Warrington (Cheshire) zbombardował pracowników lotniska w Liverpoolu skargami. W ciągu zaledwie dziewięciu miesięcy wysłał ich grubo ponad 16 tysięcy. Uśredniając – wychodzi 59,3 skargi dziennie.

Mieszkający w Warrington mężczyzna żali się na hałas związany z działalnością Liverpool John Lennon Airport. BBC podaje, że autor rekordowej liczby skarg mieszka 10 mil od portu, w okolicy, nad którą koncentruje się ruch lotniczy na i z lotniska.

Mężczyzna swoje niezadowolenie z sytuacji wyraża w skargach, które wysyła mailem na adres lotniska od lipca 2018 roku. Do marca tego roku, a więc w ciągu dziewięciu miesięcy, pracownicy lotniska otrzymali od niego aż 16 407 wiadomości. Najwięcej, bo aż 842 skargi, pracownicy Liverpool John Lennon Airport odebrali 6 października ubiegłego roku. Łatwo obliczyć, że nadawca wszystkich wiadomości musiał wysyłać maile średnio co (zaokrąglając) 102 sekundy (bez przerwy na sen!). W pierwszych trzech miesiącach 2019 roku na adres mailowy lotniska przyszło 5057 skarg dotyczących hałasu. Autorem 5051 był ten sam mieszkaniec Warrington.

Pracownicy lotniska mieli dość. Sprawę przejęła specjalna podkomisja zajmująca się monitorowaniem hałasu na Liverpool John Lennon Airport. Jej członkowie uznali, że aktywność autora skarg jest niewspółmierna do problemu. Komisja tym samym zgodziła się z przedstawicielami portu, że najlepszym rozwiązaniem będzie pozostawienie maili bez odpowiedzi i porzucenie myśli o przeprowadzeniu ewentualnego dochodzenia.

Jak potwierdził rzecznik portu: „Mężczyzna, który mieszka w Warrington, około 10 mil od lotniska, w ciągu jednego dnia złożył ponad 800 skarg. W tym dniu nasze lotnisko obsłużyło mniej niż dwieście lotów”. Przedstawiciel Liverpool John Lennon Airport zapewnił też, że część ze składanych przez mieszkańca Warrington skarg dotyczyła lotów, które nie były obsługiwane przez port. Ponadto, jak poinformował rzecznik, pracownicy Liverpool John Lennon Airport odwiedzili autora skarg w celu omówienia problemu. Mężczyzna nie chciał z nimi rozmawiać.

 

Foto: @Robertwaghorn, PixaBay, lic. CC0

Dodaj komentarz

Polacy handlowali podrabianymi i nielegalnymi „lekami”

Gdzie warto pojechać na wakacje?