Innowacyjną metodę opracowali naukowcy z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. O jej skuteczności przekonało się już 30 dzieci cierpiących na cukrzycę typu 1. To gotowy produkt, który można zastosować u większej liczby pacjentów na całym świecie. Co stoi na przeszkodzie? Brak pieniędzy.
Naukowcy z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego badania nad terapią wykorzystującą limfocyty T regulatorowe prowadzą od lat. Efektem ich starań jest „szczepionka”, która (pod koniec terapii) hamuje rozwój choroby nawet na kilka lat i pozwala na to, aby chory mógł całkowicie odstawić insulinę.
Jak to działa? Metoda polega na pobraniu od dziecka ważącego co najmniej 30 kilogramów 250 ml krwi. Wyizolowuje się z niej 1000 komórek regulatorowych, które hamują komórki układu odpornościowego niszczące (w przypadku cukrzycy) komórki trzustki. Następnie – wskutek procesów laboratoryjnych – wyizolowane wcześniej z krwi limfocyty T regulatorowe są namnażane do miliardów i podawane pacjentowi. Dzięki temu – nieuszkodzone chorobą komórki trzustki są chronione i dochodzi do remisji cukrzycy.
Kto zapłaci za zdrowie tysięcy dzieci?
O skuteczności metody polskich badaczy przekonało się już 30 małych pacjentów, u których wystąpiła remisja choroby. Część z dzieci – już po trzech latach od rozpoczęcia terapii – mogła zmniejszyć podawane dawki lub wręcz całkowicie odstawić insulinę.
– To prawdziwy fenomen. Jest to gotowy produkt, który można byłoby zastosować u większej liczby pacjentów. Obecnie metodę możemy dedykować jednemu, dwóm pacjentom miesięcznie – wyjaśniała w rozmowie z Onet.pl prof. Małgorzata Myśliwiec, kierownik Kliniki Pediatrii, Diabetologii i Endokrynologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Problem w tym, że skala produkcji szczepionki jest na razie bardzo niewielka, a laboratorium, w którym opracowano nowatorską metodę – nie może sobie pozwolić na wyprodukowanie więcej, niż kilku dawek miesięcznie.
Wsparcie zdolnym badaczom obiecało Ministerstwo Infrastruktury, które zadeklarowało pomoc w znalezieniu partnerów chcących realizować projekt „szczepionki” na zasadach komercyjnych. Gdyby była ona produkowana na skalę przemysłową – technologia zostałaby w Polsce, a koszty leczenia byłyby stosunkowo niewielkie (a na pewno mniejsze, niż w przypadku, gdy „lek” byłby produkowany na Zachodzie).
Inwestorzy poszukiwani
Rewolucyjna „szczepionka” przeszła testy i badania przedkliniczne, które potwierdziły jej skuteczność i bezpieczeństwo stosowania, a odpowiedzialni za jej stworzenie badacze – mają zamiar pracować nad dalszym rozwojem terapii. Ich celem jest stworzenie metody, która byłaby w stanie całkowicie zatrzymać chorobę.
Tyle tylko, że na wszystko to potrzeba pieniędzy. Uniwersytet – z jednej strony – liczy na pomoc Ministerstwa Infrastruktury, a z drugiej – poszukuje dobrych, lojalnych inwestorów, którzy pomogliby w otwarciu linii produkcyjnej.
Słodka choroba
Cukrzyca typu 1 to autoimmunologiczna choroba, którą diagnozuje się przede wszystkim u dzieci i młodzieży. U dotkniętych tą chorobą pacjentów dochodzi do uszkodzenia komórek beta (wysepek Langerhansa) trzustki, odpowiedzialnych za produkcję insuliny. Skłonność do zachorowania na cukrzycę typu 1 jest dziedziczna. Choroba ta wymaga stałego kontrolowania i podawania insuliny – tak, aby jak najdokładniej odtworzyć rytm wydzielania tego hormonu przez zdrowy organizm. Nieleczona cukrzyca typu 1 jest śmiertelna.
Szacuje się, że ponad 370 milionów osób na świecie choruje na cukrzycę, z czego – cukrzyca typu 1 stanowi 5% wszystkich przypadków i aż 85% przypadków cukrzycy wśród dzieci i młodzieży poniżej 20 roku życia.
Foto: Flickr (lic. CC)