– Wynegocjowałem porozumienie, które pozwala mi rekomendować, aby Wielka Brytania pozostała w UE – poinformował zaraz po zakończeniu obrad wyraźnie zadowolony David Cameron. A co z Polakami mieszkającymi w UK? Też powinniśmy się cieszyć?
W piątek około 22:00 udało się ustalić warunki porozumienia między Unią Europejską i Wielką Brytanią. Kompromis zakłada między innymi to, że państwa członkowskie Unii Europejskiej będą mogły samodzielnie regulować wysokość zasiłków wypłacanych imigrantom na dzieci mieszkające w innych krajach wspólnoty. Jednak w przypadku osób, które – w chwili wejścia tych przepisów w życie – będą już mieszkać i pracować w UK, ograniczenia takie będą obowiązywać dopiero od stycznia 2020 roku. Nowi imigranci, których dzieci będą pozostawać w ojczyźnie, od razu otrzymają zasiłki dostosowane do warunków panujących w kraju zamieszkania dziecka.
W ramach kompromisu ustalono też warunki wprowadzenia „hamulca bezpieczeństwa”. Analogicznie do zasiłków – osoby, które w momencie wprowadzenia w życie przepisów będą już mieszkały i pracowały w Wielkiej Brytanii, nie powinny przejmować się tym punktem. Nowi imigranci będą natomiast musieli pogodzić się z ograniczonym dostępem do nieskładkowych świadczeń pracowniczych. Co to oznacza w praktyce? „Hamulec bezpieczeństwa” będzie utrzymywany przez maksymalnie siedem lat. Nowo przybyli imigranci pochodzący z innego państwa członkowskiego będą zgodnie z nim stopniowo, przez cztery lata, otrzymywać dostęp do takich świadczeń, jak ulgi podatkowe, dopłaty do mieszkań czy dostęp do mieszkań socjalnych.
To jednak nie koniec kiepskich wiadomości dla nowych imigrantów. Jak podaje radio LBC – osoby, które przez 6 miesięcy od przyjazdu do Wielkiej Brytanii nie znajdą tu pracy, będą „proszone” o opuszczenie UK.
Cameron zadowolony, Tusk pochwalony
Wyraźnie zadowolony z wyników negocjacji premier Wielkiej Brytanii napisał na Twitterze: „Wynegocjowałem porozumienie, by dać Wielkiej Brytanii specjalny status w Unii Europejskiej. Szczegóły przedstawię gabinetowi jutro”. W podobnie entuzjastycznym tonie o porozumieniu wypowiedziała się polska premier. Beata Szydło – także na Twitterze – napisała: „Dzisiejsze porozumienie to dobra wiadomość dla Europy. Zadbaliśmy o interesy Polaków korzystających ze świadczeń socjalnych w państwach UE”.
Mniej optymistyczni są komentatorzy, którzy nie podzielają samozadowolenia twittujących polityków. Eksperci twierdzą, że porozumienie tak naprawdę nic nie zmienia. Jeśli David Cameron chce, aby Wielka Brytania pozostała w Unii Europejskiej, sam musi wypić piwo, którego naważył podlizując się podczas kampanii eurosceptycznym wyborcom i przekonać swoich rodaków do głosowania przeciwko Brexitowi – przyznają.
Chwalony jest natomiast Donald Tusk. Komentatorom podoba się to, jak przewodniczący Rady Europejskiej taktycznie rozplanował spotkania (podzielił obradujących na mniejsze grupy w których podejmowano wstępne decyzje) i w jaki sposób przedstawił ostateczną wersję porozumienia.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Czym grozi Brexit – KLIK!
Nowy sondaż w sprawie Brexitu – KLIK!