„Nie wiedziałam, czym jest Państwo Islamskie” – opowiada 16-letnia Szwedka, którą z rąk dżihadystów odbili kurdyjscy żołnierze. Dziewczyna uciekła do Syrii za namową swojego chłopaka, zwolennika IS. Była z nim w ciąży.
– Nie mieliśmy niczego. Ani elektryczności, ani wody. Dosłownie nic. A w Szwecji mieliśmy wszystko – opowiada kurdyjskiej telewizji K24 16-letnia Marlin Stivani Nivarlain. Pochodząca ze szwedzkiego Boras dziewczyna zaginęła w maju 2015 roku. Jak się później okazało, nastolatka uciekła z domu za namową swojego chłopaka, który był najprawdopodobniej członkiem europejskiej siatki zwolenników IS, namawiających młode dziewczyny do dołączenia do szeregów Państwa Islamskiego.
Marlin zgodziła się na opuszczenie Szwecji, mimo że – jak dziś przyznaje – jej wiedza na temat islamu czy pojęcie o kulturze Bliskiego Wschodu były znikome. Wiedzę na temat działań prowadzonych przez Państwo Islamskie czerpała z internetowych filmów, które wybierał dla niej jej 19-letni chłopak. Zanim wspólnie dotarli do punktu docelowego, bez przeszkód przemierzyli całą Europę, podróżując pociągiem, autobusem czy autostopem. Ostatecznie przekroczyli granicę w greckim Gaziantep i znaleźli się w Syrii, skąd zostali przetransportowani przez bojowników IS do Mosulu.
– W Iraku nie mieliśmy niczego. W domu nie było elektryczności i wody. Było zupełnie inaczej niż w Szwecji – opowiada Marlin dziennikarzom K24. Nastolatka przyznaje, że podczas ucieczki i pobytu w Mosulu kilkukrotnie udało jej się skontaktować ze swoją matką. Podczas krótkich rozmów telefonicznych prosiła ją, aby pomogła jej wrócić do Szwecji.
Przerwany wywiad
W rozmowie z dziennikarzami kurdyjskiej stacji telewizyjnej nastolatka nie wspomina o dziecku, które miała urodzić w listopadzie zeszłego roku. Według informacji pozyskanych przez szwedzką prasę losy syna dziewczyny są nieznane. Więcej wiadomo o chłopaku, który namówił Marlin do ucieczki. 19-letni zwolennik IS miał zginąć podczas rosyjskich nalotów.
Pod koniec wywiadu udzielonego kurdyjskiej telewizji szesnastoletnia uciekinierka zaczyna płakać. Dziewczyna nagle przerywa rozmowę i dodaje, że nie chce już czytać przygotowanych na kartce odpowiedzi na zadawane przez dziennikarzy pytania.
Specyficzne zachowanie dziewczyny zwróciło uwagę Internautów komentujących wywiad. Użytkownicy sieci wydają się być zgodni w osądach: nastolatka jest niestabilna emocjonalnie, a przez to stała się łatwym celem dla manipulatora. „Wykonano na niej islamskie pranie mózgu” – piszą komentatorzy.
Źródło: K24
Foto: K24