Pogoda za oknem nie rozpieszcza, ale kalendarz wskazuje na to, że mamy już wiosnę. Co zrobić, żeby w domu także zrobiło się zielono, ciepło i przytulnie? O trendach i patentach na prezenty i dekoracje – zarówno te ogólnie wiosenne, jak i szczególnie wielkanocne – oraz o pasji do scrapbookingu rozmawiamy z Agatą „Vairatką” Blicharz.
Agata prywatnie jest mamą uroczej dwójki – Zosi i Stasia, a zawodowo – zajmuje się szeroko rozumianym rękodziełem. Na co dzień tworzy zjawiskowe karty, albumy na zdjęcia, maskotki i oryginalne dekory wnętrzarskie, a swoje prace prezentuje między innymi na tematycznym blogu.
To jak z tą wiosną we wnętrzu? Co można zrobić, żeby w domu zrobiło się jaśniej, cieplej i przyjemniej?
W moim domu pierwszą oznaką, że wiosna już przyszła są wyszorowane okna i pachnące firanki. Od razu robi się jaśniej i radośniej! Jeśli zaś chodzi o dekoracje i ozdoby – każdy z nas może niewielkim kosztem stworzyć coś pięknego: uszyć girlandę z mięciutkich serduszek i zawiesić ją np. w oknie, zrobić wianek z gałązek i kwiatów czy wykonać jakiś drobiazg z papieru, np. tematyczne pisanki.
A jak jest z modą na folk i tradycyjne ozdoby? Warto wprowadzić je do angielskiego domu?
Oczywiście, że folk jest modny! Wydaje się, że z roku na rok coraz bardziej. W świecie rękodzieła można znaleźć wiele przedmiotów zdobionych modnymi folkowymi motywami, zaczynając od biżuterii, przez ubrania, akcesoria, po wystrój wnętrz. Wraca też moda na tradycyjne ozdoby naszych mam i babć, np. piękne szydełkowe serwety czy firany, a także ozdoby świąteczne wykonane w tradycyjny sposób.
I każdy jest w stanie stworzyć taki tematyczny dekor?
W zasadzie każdy jest w stanie wykonać najprostsze kartki świąteczne – z tego co pod ręką w domu lub z niewielkim nakładem finansowym, odwiedzając najbliższy sklep papierniczy. Szczególnie polecam takie prace z dziećmi – to świetny sposób na aktywowanie maluchów i wspólnie spędzony czas.
A co z osobami, które nie mają na to czasu, energii i cierpliwości?
Jeśli nie mamy możliwości, by dekoracje wykonać samodzielnie – warto rozejrzeć się po galeriach z rękodziełem, w których można znaleźć mnóstwo przepięknych przedmiotów.
A Wielkanoc? Jakie są trendy jeśli chodzi o dekorowanie świątecznego stołu czy koszyczka?
Wielkanoc i wiosna to według mnie przede wszystkim kolor zielony i żółty. Ale uwielbiam też ozdoby wielkanocne w kolorach pastelowych, w pudrowym różu, błękicie, delikatnym fiolecie, bieli… Wiele zależy od kolorów, które na co dzień królują w naszym mieszkaniu. Starajmy się tak komponować dekoracje, by kolory do siebie pasowały, by nie było ich zbyt wiele, bo żadna przesada nie jest dobra. Najpiękniej ozdobiony stół wielkanocny i koszyczek to natomiast kwiaty i świeże, żywe dekoracje – klasyczna rzeżucha i zboże wysiane odpowiednio wcześniej, własnoręcznie ozdobione pisanki…
Właśnie, pisanki! Co z nimi?
Dla tych, którzy nie potrafią (lub tak im się wydaje) najprostszy sposób na kolorowe jajka to zwyczajne ich zafarbowanie w barwnikach sztucznych lub naturalnych (łupinki cebuli, czerwona kapusta, curry, herbata, jagody, burak). Jeśli nie chcemy się bawić z farbami – można jajka okleić bibułą, sznurkiem, koronką. Uroczo wyglądają zwykłe jajka z narysowanymi markerem uśmiechniętymi buziami – one też ozdobią nasz wielkanocny stół. I, co najważniejsze, wywołają uśmiech!
Święta, święta i… przyjdzie czas chrztów, komunii, ślubów. Jakie są trendy na niebanalne prezenty?
Oprócz „zwykłych” kartek z życzeniami (oczywiście hand made), świetnym pomysłem na prezent jest tzw. exploding box – to zamknięte, z pozoru zwykłe pudełko, które po zdjęciu wieczka ukazuje zaskakujące wnętrze.
Zaskakujące wnętrze?
Tak! W środku znajdziemy ozdobione ścianki, z miejscem na życzenia, kopertką na prezent (pieniężny lub np. medalik), a do tego ozdoba 3d (wózeczek czy kielich z hostią). Polecam też ręcznie robione albumy na zdjęcia, kolorowe, z tekturowymi ozdobami, cytatami z Biblii, kieszonką na płytę ze zdjęciami (by wszystko było w jednym miejscu).
Brzmi skomplikowanie, ale bardzo bajerancko! I naprawdę każdy może spróbować wykonać takie cudo?
Jeśli ma to być jednorazowy epizod – wiemy, że więcej do prac plastycznych raczej nie siądziemy – nie warto inwestować, lepiej kupić gotową rzecz u osoby zajmującej się tym profesjonalnie, bo wtedy mamy pewność, że trafimy na przedmiot wysokiej jakości, zrobiony perfekcyjnie. Scrapbooking to kosztowne hobby, w zasadzie studnia bez dna, w dodatku wymaga trochę ćwiczeń – ale daje mnóstwo satysfakcji. Jeśli czujesz, że papier nie jest twoim wrogiem – zachęcam z całego serca do spróbowania! Oczywiście jest to także zajęcie dla dzieci, one uwielbiają dziurkacze, kolorowe wstążeczki, kwiatki i cekiny.
Wygląda to na świetne hobby. Ale czy scrapbooking może być też biznesem? Czy – dajmy na to – mama na pełen etat może w ten sposób dorobić?
Zdecydowanie nie polecam podchodzić do scrapbookingu jak do biznesu, na którym można zarobić – to nie ta kolejność. Niech to będzie hobby, pasja, poznawanie technik, próby i błędy – ale nie od razu biznes!. Szeroko rozumiane rękodzieło jest znakomitym sposobem na zajęcie rąk i głowy, jeśli jest taka potrzeba, świetną drogą do poznania kreatywnych osób, ozdobienia własnego mieszkania czy obdarowania bliskich czymś własnoręcznie stworzonym. Dopiero z czasem może to być świetny sposób na podreperowanie rodzinnego budżetu bądź nawet założenia firmy. Zresztą, takich firm jest coraz więcej i radzą sobie na rynku.
Zdjęcia: prace Agaty Blicharz
Więcej na http://artillo.pl/sklep/vairatka.html oraz na FB – KLIK!