Wszędobylski brud, żywność przechowywana w niesprawnych chłodziarkach, ekspedienci obsługujący klientów w nieświeżych ubraniach, kontrabanda sprzedawana spod lady, brak środków czystości a na półkach przeterminowane produkty. Brytyjscy dziennikarze wzięli na celownik polskie sklepy w Preston. Jest tylko jedno „ale”.
Dziennikarze serwisu Lancashire Evening Post przygotowali trzy publikacje, w których opisują skandaliczne warunki panujące w dwóch sklepach w Preston. Mieszczące się przy New Hall Lane „Stonka” i „Nasza Biedronka” otrzymały odpowiednio – 1 i 0 punktów w pięciostopniowej skali oceny Food Hygiene Rating (jest ona stosowana przez Food Standards Agency). Powód? Wszechobecny brud, przeterminowane produkty zalegające chaotycznie na półkach czy niesprawne chłodziarki w których przechowywane jest między innymi mięso.
Powodów przyznania tak niskich ocen jest wiele – pełne raporty dostępne są w sieci (dla „Stonki” – KLIK, dla „Naszej Biedronki” – KLIK!). Jakby tego było mało, dziennikarze pociągnęli temat i w kolejnym artykule zwrócili uwagę między innymi na to, że w omawianych „polskich” sklepach kwitnie kontrabanda, a wcześniej – buszowały w nich stada gryzoni. W komentarzach zawrzało.
Polski sklep z pakistańskim rodowodem
Czytelnicy Lancashire Evening Post – nie przebierając w słowach – zaraz po publikacji tekstów zaczęli domagać się natychmiastowego zamknięcia sklepów i deportacji ich właścicieli do krajów pochodzenia. Jest tylko jeden problem. „Stonka”i „Nasza biedronka” są polskie tylko z nazwy, a ich właściciele pochodzą spoza Europy.
„Stonka”, której witryna ozdobiona jest widocznym napisem „Polish Shop”, należy do Sirwana Darkala, który już dwa lata temu miał problemy ze służbami sanitarnymi. Podczas jednej z kontroli odkryto, że w sklepie rozpanoszyły się myszy. Lokal tymczasowo zamknięto, a jego właściciel trafił przed sąd po tym, jak w „polskim” sklepie znaleziono pakistańskie, nielegalne papierosy. „Nasz Biedronka” prowadzona jest najprawdopodobniej przez Kurda. Sarwa Wally Mohammed nie odbiera telefonów od dziennikarzy, ale według oficjalnych dokumentów to właśnie on jest właścicielem licencji pozwalającej na sprzedaż alkoholu w lokalu przy New Hall Lane.
Niestety, w żadnym z artykułów Lancashire Evening Post o „Stonce” i „Naszej Biedronce” w Preston nie podano informacji o narodowości właścicieli „polskich” sklepów.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
O Polskich antybiotykach od rodzimych sklepikarzy w UK – KLIK!
Foto: google maps