w ,

Birmingham: krzyczał „Allahu Akbar” i „Boom” na pokładzie samolotu (AKTUALIZACJA)

Shehraz Sarwar z Birmingham od początku lotu zachowywał się nieznośnie. Kiedy samolot zbliżał się do Wielkiej Brytanii – mężczyzna zaczął krzyczeć „Allahu Akbar” i „Boom”.

37-latek 1 lutego ubiegłego roku leciał z Dubaju do Birmingham. Od początku lotu zachowywał się nieznośnie – rzucił w członka personelu pokładowego ręcznikiem czy ostentacyjnie uderzał dłońmi w głowę. Gdy samolot zbliżał się do lotniska – zaczął krzyczeć „Allahu Akbar” i „Boom”.

„Byliśmy przerażeni. Większość z nas zaczęła płakać” – wspomina jeden z 347 pasażerów lotu. „Myśleliśmy, że to zamachowiec i że samolot jest celem ataku terrorystycznego” – dodaje.

Shehraz Sarwar stanął przed sądem i przyznał się do zastraszania współpasażerów. Adwokat mężczyzny tłumaczył, że zachowanie Sarwara było podyktowane ostatnimi przeżyciami. Mieszkaniec Birmingham – zanim wsiadł do samolotu – odwiedził Pakistan, gdzie uczestniczył w pogrzebie babci. Dodatkowo feralnego dnia zapomniał wziąć metadonu (opioidowy lek przeciwbólowy, silniejszy od morfiny, wykorzystywany także w leczeniu zespołu abstynencji, głównie w przypadku osób uzależnionych od heroiny).

Wyrok w tej sprawie poznamy 1 lipca.

AKTUALIZACJA AKTUALIZACJA AKTUALIZACJA

Na kolejnej rozprawie obrońca oskarżonego wyjaśniać, że mężczyzna krzyczał „Allahu Akbar”, bo był przerażony (boi się latać) i w ten sposób modlił się o szczęśliwe lądowanie. Mimo wyrażenia skruchy i przeproszenia współpasażerów za swoje dziwaczne zachowanie – Shehraz Sarwar został skazany na 10 tygodni pozbawienia wolności. Po wyjściu z więzienia mężczyzna będzie objęty rocznym dozorem.

Foto: materiały prasowe

Dodaj komentarz

Pracująca Polka brała wysokie zasiłki. Mimo to notorycznie kradła

ZŁUDZENIE OPTYCZNE