Nie, to nie jest żart, tylko formalna, ostatnia zmiana czasu w tym roku. Dzięki temu zabawa sylwestrowa potrwa nieco dłużej.
O co chodzi? O sekundę przestępną (ang. leap cecond), która zostanie dodana do ostatniej minuty 31 grudnia 2016 roku. Sekunda przestępna (inaczej sekunda skokowa) to dodatkowa sekunda dodawana (zwykle w czerwcu lub grudniu) w celu zsynchronizowania czasu uniwersalnego koordynowanego (UTC) ze średnim czasem słonecznym (czasem uniwersalnym UT1). Konieczność dodawania sekund przestępnych wynika z opóźniającego się ruchu obrotowego Ziemi. Gdyby sekunda nie była regularnie dodawana, różnica w długości doby według UTC i UT1 stale by rosła.
Nad przebiegiem procesu dodawania „leap second” czuwają specjaliści z Międzynarodowej Służby Ruchu Obrotowego Ziemi i Systemów Odniesienia (to oni co pół roku ustalają, kiedy dokładnie powinno nastąpić dodanie sekundy przestępnej). Pierwszy raz „leap second” uwzględniono 30 czerwca 1971, ostatni raz – 30 czerwca 2015. W przeciągu ostatnich dziesięcioleci każdego roku dodawano jedną sekundę. Badacze uważają jednak, że jeśli tempo spowalniania ruchu Ziemi nie zmieni się, w XXII wieku do każdego roku będą dodawane „aż” dwie sekundy.
Co dodanie jednej sekundy oznacza dla ludzi? Nic, bo zmiana jest nieodczuwalna. Inaczej na „leap second” reagują różnorakie systemy. Dla przykładu: cztery lata temu taka pozornie nieistotna korekta czasu sparaliżowała pracę na australijskich lotniskach. A jak będzie w tym roku? To się okaże dokładnie o 23:59:60. 😉 Nie warto jednak płakać nad (nie)rozlanym mlekiem. Zamiast tego – lepiej jest się cieszyć z Sylwestra, który dzięki ostatniej w tym roku zmianie czasu potrwa o całą sekundę dłużej!
Foto: Flickr (lic. CC)