Był ambasadorem Wielkiej Brytanii na Ukrainie i w Rosji, pierwszym sekretarzem ambasady w Brukseli i dyrektorem politycznym w brytyjskim MSZ. Teraz 52-letni dyplomata został mianowany nowym szefem ambasady Wielkiej Brytanii przy Unii Europejskiej.
Sir Tim Barrow zastąpił tym samym Ivana Rogersa, który w atmosferze skandalu złożył rezygnację ze stanowiska szefa ambasady UK przy UE. Przypomnijmy: 57-letni Rogers, uważany za jednego z najwybitniejszych brytyjskich dyplomatów, zrezygnował z tego stanowiska na 9 miesięcy przed planowanym końcem kadencji. Na trzy miesiące przed „rozpoczęciem Brexitu” Rogers wysłał do pracowników stałego przedstawicielstwa pożegnalną wiadomość e-mail, w której wyjawił między innymi, że rząd Theresy May nie stworzył ani zespołu odpowiedzialnego za negocjacje z Unią, ani nie przyjął żadnej, spójnej strategii negocjacyjnej oraz zaapelował do innych dyplomatów o to, aby „nigdy nie bali się mówić prawdy tym, którzy są u władzy”. „Mam nadzieję, że będziecie wspierali siebie nawzajem w tych trudnych momentach, kiedy będziecie przekazywali wiadomości i analizy, z którymi nie zgadzają się ci, którzy powinni je znać” – podkreślał w pożegnalnym mailu.
Kim jest Tim Barrow?
Na miejsce Ivana Rogersa został powołany Tim Barrow. 52-letni dyplomata był wcześniej ambasadorem Wielkiej Brytanii na Ukrainie (w latach 2006-2008) i w Rosji (2011-2015), pierwszym sekretarzem ambasady w Brukseli i (od marca ubiegłego roku) dyrektorem politycznym w brytyjskim MSZ. Teraz Barrow będzie kontynuował rozmowy negocjacyjne w sprawie Brexitu.
Tim Barrow ma trzydziestoletnie doświadczenie w dyplomacji, przedstawiciele Downing Street opisują go jako „doświadczonego i twardego negocjatora” oraz chwalą za pragmatyzm, energię i kreatywność. Przychylnie o nowym negocjatorze wypowiedzieli się już Boris Johnson i „Brexit Minister”, czyli David Davis. Mniej entuzjastyczny w ocenie Barrowa okazał się Nigel Farage, który na swoim Twitterze napisał: „Good to see that the government have replaced a knighted career diplomat with…. a knighted career diplomat”.
Jak zauważają brytyjscy publicyści, nominacja Barrowa może być interpretowana jako próba silnego zaakcentowania niezależności służby cywilnej od działań polityków. Dodatkowo, wybór umiarkowanego dyplomaty z wieloletnim doświadczeniem ma świadczyć o tym, że premier May kolejny raz (i w dający wiele do myślenia sposób) zignorowała głosy eurosceptyków, którzy domagali się, aby nowym ambasadorem został zdeklarowany zwolennik Brexitu.
Przedstawiciele Downing Street zapewniają przy tym, że – niezależnie od kadrowych roszad i kontrowersji – Wielka Brytania zamierza poinformować pozostałe kraje UE o zamiarze wyjścia ze Wspólnoty w zakładanym wcześniej terminie, a sam proces wychodzenia z Unii rozpocznie się zgodnie z planem.
Foto: Wiki (lic. PD)/PixaBay (lic. CC0)