in , ,

From ‘WYSPA’ with love, czyli sobotni koncert OIA w Chatham

Nazywa się Ola. Ola Igboaka. Lubi słowa wstrząśnięte i zmieszane.

Radzę wam zapamiętać to imię, bo gdy wsłuchacie się w jej aksamitny głos, być może usłyszycie głos naszego imigracyjnego pokolenia.

OIA, urodzona w Krakowie, w tym właśnie mieście rozpoczęła swoją edukację muzyczną. Poczatkowo w klasie skrzypiec, ale jak sama stwierdziła w jednym z wywiadów, czuła, że jej przeznaczeniem jest bycie wokalistką i ukoronowaniem tej drogi kariery artystycznej  były studia w The Institute of Contemporary Music Performance. OIA jest zatem Polką, mieszkanką Wyspy, a także, a może przede wszystkim, obywatelką świata, czemu daje upust na debiutanckim krążku, będącym polsko-brytyjską kolaboracją. 

Twórczość wokalistki pięknie wpisuje się w litanię polskich kobiecych piosenkarek, oscylując pomiędzy buntem Marii Peszek, kobiecymi rozterkami współczesnej Agnieszki Chylińskiej oraz poetycką  twórczością dojrzałej Meli Koteluk, a także poetyką debiutującej obecnie Darii Zawiłow.

Nie o porównania tu jednak chodzi, lecz ukazanie złożoności muzycznej tego, co prezentuje OIA. Liczne (pozytywne) recenzje debiutanckiej płyty „Wyspa”, która powstawała w ciągu zaledwie roku, a ukazała się 2.12.2016 r., wpisują twórczość Oli w nurt soulu, ale takie jednoznaczne przypasowanie byłoby dla artystki dość krzywdzące. Jest tutaj pop z wysokiej półki, który zachęca słuchaczy do głębszego wsłuchania się w to jak i co się śpiewa. A zatem słuchacz, który chce posłuchać miłego, uwodzącego głosu oraz odpocząć po ciężkim dniu, znajdzie tu coś dla siebie. Ten, który się wsłucha, odnajdzie brzmienia jazzowe, etno, hip-hopu oraz elektroniki, a także nierzadko piosenki poetyckiej. Czyli dla każdego, coś miłego. Dla ucha, dla wrażliwości i dla gustów muzycznych.

Fenomenalne są także teksty z debiutu płytowego OII. Mamy tu rozterki kobiety porzuconej, i takiej, która przechodzi kryzys w związku. Od tego kobiecego ja, płynnie przepływamy do cierpkich konkluzji dotyczących współczesnych związków i relacji międzyludzkich doby portali społecznościowych  czy Tindera. Od buntu wobec politycznej sytuacji nadwiślańskiego kraju, krokiem milowym przechodzimy za to do otwartości i tolerancji obcych kultur. Liczni recenzenci grubą kreską podkreślali oderwanie od stereotypów kraju macierzystego i budowanie tożsamości na multikulturowym podłożu tytułowej Wyspy. Wydaje się jednak, że ta rewolucja poglądów jest przede wszystkim ewolucją, którą buduje się na chęci poznawania świata, na zachwycie jego pięknem i możliwościami, a także odejściu od postrzegania poprzez perspektywę egoistycznego ja. OIA bawi się słowami, skojarzeniami, buduje kolaże. Jej teksty są intensywne w swoim przekazie. Czasami okrężną drogą, jednak zawsze uderzają w sedno, nie pozostawiają odbiorcy obojętnym. Zderzone z pozornie spokojnym, liryczno-anielskim głosem wokalistki, wbijają się w muzyczną pamięć odbiorcy i pozostawiają ślad na długo.

OIA, która wybiera się na trasę koncertową po Polsce, zaznaczyła, że wersje koncertowe są bardziej żywiołowe niż wersje studyjne utworów z jej debiutanckiej płyty, więc myślę, że tego samego możemy się spodziewać na imprezie TopMejta, który odbędzie się już 10 czerwca w klubie Tap N Tin w Chatham

Jedno jest pewne. OIA to wokalistka, która jeszcze nas zaskoczy. Czekamy na więcej.         

Foto: http://olaigboaka.com (materiały promocyjne)

Dodaj komentarz

Theresa May pozostanie na stanowisku. Hard Brexit wciąż mocno prawdopodobny

Jedziesz do Polski? Sprawdź online swoje punkty karne