Zarzuty dotyczą oddziału Marie Stopes International w Maidstone. Władze jednostki miały premiować swoich pracowników za zachęcanie kobiet do dokonywania aborcji w klinice. Sprawa wyszła na jaw za sprawą raportu z kontroli przedstawionej przez Care Quality Commission, organu nadzorującego działania placówek służby zdrowia.
Marie Stopes International to funkcjonująca w 34 krajach sieć klinik wyspecjalizowanych między innymi w zabiegach celowego, przedwczesnego zakończania ciąży. Pod szyldem Marie Stopes International działa w Wielkiej Brytanii około siedemdziesiąt placówek Zarzuty dotyczą przede wszystkim kliniki w Maidstone.
Jak ujawnił raport z kontroli Care Quality Commission, pracownicy kliniki w Maidstone mieli być zachęcani premiami do namawiania pacjentek do wykonania aborcji w danej placówce. Zabieg jest kosztowny, cena wynosi od 546 do 2040 funtów (w zależności od stopnia zaawansowania ciąży). W przypadku aż 90 procent tego typu zabiegów koszty pokrywa NHS.
Dodatkowo, w klinice w Maidstone aborcji miały być poddawane pacjentki, które nie ukończyły 16. roku życia, a które uznaje się powszechnie za zbyt młode i nieświadome ryzyka, jakim obciążone są takie zabiegi. W przypadku dzieci – decyzję o rodzaju leczenia podejmować miały z kolei osoby nieprzeszkolone, a więc nie posiadające kompetencji koniecznych do zajmowania się tak młodymi pacjentami. Ponadto pracownicy kliniki nie zgadzali się na to, aby pacjentkom towarzyszyły osoby bliskie. W ten sposób minimalizowano ryzyko, że kobieta – nakłoniona przez partnera, przyjaciółkę czy członka rodziny – zrezygnuje z aborcji.
Przedstawiciele kliniki w Kent zaprzeczają, że w placówce dochodziło do nieprawidłowości opisanych w raporcie Care Quality Commission. Richard Bentley, dyrektor zarządzający sieci, przyznał, że firma bada wydajność pracowników, ale liczba pacjentek, które poddają się aborcji, nie jest brana pod uwagę.
Okazuje się jednak, że we wszystkich, brytyjskich klinikach sieci stosowano nieetyczne praktyki. Inspektorzy znaleźli dowody na to, że pracownicy placówek działających pod szyldem Marie Stopes International dzwonili do pacjentek, które (po wstępnej kontroli) nie zdecydowały się na przerwanie ciąży i namawiali je na jeszcze jedno spotkanie z lekarzem. Najgorzej sytuacja miała przedstawiać się we wspomnianej klinice w Maidstone, której działanie inspektorzy porównali do sposobu funkcjonowania „targu bydła”, którego pracownicy skupieni są jedynie na osiąganiu wyznaczonego przez zarząd celu. Taka „etyka pracy” procentowała, bo placówka w Maidstone przyjmowała rocznie aż 70 tysięcy pacjentek i pacjentów zainteresowanych usługami z zakresu zdrowia seksualnego.
To nie pierwszy raz, gdy sieć klinik jest negatywnie oceniana przez Care Quality Commission. W grudniu ubiegłego roku inspektorzy ujawnili, że w brytyjskich placówkach Marie Stopes International doszło do 2600 „poważnych incydentów”, a pracownicy klinik nie przestrzegali podstawowych zasad bezpieczeństwa.
Foto: Pexels, lic. CC0