Rybacy zbiorą się w ramach akcji protestacyjnych w Newcastle, Plymouth, Whitstable, Milford Haven, Portsmouth i Hastings. W przypadku protestu w Kent – spalą łódź na plaży. W Whitstable pojawi się też Nigel Farage.
Rybacy będą protestować przeciwko ustaleniom zawartym w tak zwanej umowie przejściowej. W ramach negocjacji poprzedzających Brexit, rząd Theresy May zgodził się na to, aby (do momentu formalnego opuszczenia UE) Wielką Brytanię wciąż obowiązywały zasady unijnej, wspólnej polityki, określającej zasady rybołówstwa (ang. Common Fisheries Policy).
Protesty zostały zainicjowane przez Fishing For Leave.
Alan Hastings, jeden z organizatorów akcji, wyjaśnia, że zapisy umowy przejściowej to 21-miesięczne opóźnienie w odzyskaniu kontroli nad wodami oraz „wyrok śmierci dla brytyjskiego rybołówstwa”. „Unia Europejska wciąż będzie mogła egzekwować swoje przepisy i narzucać szkodliwe zasady” – tłumaczy Hastings.
Rybacy protestują przede wszystkim przeciwko artykułowi 62.2 Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza (UNCLOS), Artykuł ten stanowi, że „(…) jeśli państwo nadbrzeżne nie może pozyskać całego dopuszczalnego połowu, udostępnia ono innym państwom nadwyżkę dopuszczalnego połowu na podstawie umów lub innych układów (…) zwłaszcza w odniesieniu do wymienionych tam państw rozwijających się”.
Warto przy tym podkreślić, że Unia Europejska zgodziła się w ramach negocjacji z UK, żeby w 2020 roku (a więc w trakcie trwania okresu przejściowego) wielkość połowów dokonywanych przez brytyjskich rybaków była tak samo wysoka, jak teraz. Jednak antyunijni aktywiści twierdzą, że brytyjskie rybołówstwo dozna szkód niezależnie od ustępstw ze strony Brukseli.
Niedzielne protesty rybaków. Co, gdzie i kiedy?
Protesty odbędą się dziś (niedziela, 8 kwietnia) w sześciu brytyjskich portach. W akcji wezmą udział nie tylko rybacy, ale i politycy, w tym Nigel Farage.
Rybacy mają przypłynąć (w sumie, we wszystkich portach) 200 łodziami. W Hastings spalą flagi UE, na plaży w Whitstable podpalą łódź („udekorowaną” uprzednio w barwy unijne). Szczegółowe informacje o protestach w konkretnych miastach dostępne są tutaj: KLIK!
Największym zainteresowaniem cieszy się zaangażowanie w akcję byłego lidera UKIP. Krytycy pomysłu zwracają uwagę, że to Nigel Farage – w ramach kampanii poprzedzającej referendum w sprawie Brexitu – obiecywał rybakom, że opuszczenie UE rozwiąże ich wszelkie problemy. To on, zdaniem przeciwników akcji, powinien teraz wyjaśnić rybakom, dlaczego wprowadził ich w błąd.
„Farage był człowiekiem, który wysuwał te roszczenia, Farage był naszym przedstawicielem w Komisji Rybołówstwa UE i nigdy się na niej nie pojawił, mimo że pobierał za to wynagrodzenie i inne świadczenia. Sprzedał nas wiele lat temu”* – pisze jeden z wściekłych komentatorów. „A więc Farage popiera protesty rybaków, którzy są źli, bo uwierzyli w jego zapewnienia, że po Brexicie odzyskają kontrolę nad wodami. Coś tu nie gra!” – wtóruje inny Internauta.
*Autor komentarza się nieznacznie myli, Nigel Farage do 2016 roku pojawił się na jednym z 42 posiedzeń Komisji rybołówstwa.
Foto: By Poliphilo [CC0], from Wikimedia Commons