Tym razem strajkiem grożą niemieccy piloci Ryanaira. Akcję protestacyjną popierają też piloci z Holandii. W odpowiedzi, Michael O’Leary, szef Ryanaira, publicznie zrzeka się premii w wysokości miliona euro i zapowiada, że „wzmocni polski rynek”. W tym samym czasie przewoźnik rekrutuje do baz nad Wisłą.
Niemieccy piloci Ryanaira w ogromnej większości opowiedzieli się za organizacją strajku. Stało się tak po ubiegłorocznym spotkaniu kierownictwa Ryanaira z przedstawicielami związku Vereinigung Cockpit (VC). Przez to, że rozmowy nie dały rezultatu, piloci zorganizowali głosowanie. Aż 96 procent z nich opowiedziało się za strajkiem. Niemieckich pilotów Ryanaira wspierają koledzy z Holandii.
Czy do strajku dojdzie? Niemieccy piloci dali Ryanairowi czas do 6 sierpnia. Do tego dnia przewoźnik powinien złożyć im satysfakcjonującą ofertę (piloci domagają się poprawy warunków zatrudnienia). Jeśli oferta nie wpłynie lub nie będzie atrakcyjna, 8 sierpnia odbędzie się konferencja, na której Vereinigung Cockpit poinformuje o dalszych krokach. W przypadku, gdy piloci zdecydują się na strajk, może on odbyć się w ciągu zaledwie 24 godzin od przekazania konkretów opinii publicznej.
Pilot strajkuje, O’Leary rezygnuje z… premii
Jeśli niemieccy piloci się zbuntują, będzie to kolejny w ciągu kilkunastu dni strajk w szeregach Ryanaira. W zeszłym tygodniu strajkowały załogi z Włoch, Portugalii, Hiszpanii i Belgii. Co chwilę kolejne protesty ogłaszają piloci z Irlandii. Tylko w dniach 25-26 lipca przewoźnik odwołał ponad 600 lotów,
Do kłopotów z załogą odniósł się sam Michael O’Leary. Kontrowersyjny dyrektor generalny Ryanaira podczas wtorkowej konferencji w Austrii powiedział, że – jeśli będzie to konieczne – jest gotów zredukować zatrudnienie na każdym rynku. „Jesteśmy skrajnie oportunistycznymi liniami” – stwierdził. O’Leary kolejny raz zapowiedział też, że jest gotów przenieść część samolotów i personelu do Polski. „Jeśli to są osoby, które chcą strajkować tylko dla strajkowania, to mogą strajkować i zobaczą przeniesione miejsca pracy i samoloty. (…) Dopóki kierują się zdrowym rozsądkiem, dojdziemy do porozumienia” – mówił w odniesieniu do związkowców. Przy okazji dyrektor generalny Ryanaira przypomniał, że – w związku z trudną sytuacją w liniach – zrzekł się premii za 2018 rok. Miała ona wynosić milion euro.
Ryanair rekrutuje i pokazuje paski wypłat
O tym, że Ryanair poważnie myśli o przeniesieniu części z samolotów do Polski może świadczyć trwająca właśnie rekrutacja do baz w Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu, Gdańsku i Katowicach. Poszukiwani są piloci i członkowie załogi. Ci drudzy – według ogłoszenia – mogą liczyć na zarobki w wysokości 20-25 tysięcy euro rocznie (składa się na to podstawa i dodatki, na przykład za sprzedać napojów czy kuponów loterii).
Ile zarobią piloci? Takiej informacji w ogłoszeniu nie ma. Jednak niedawno Ryanair (w odpowiedzi na protesty) opublikował paski z wynagrodzeniami pilotów w różnych krajach. Wynika z nich między innymi, że pilot w Irlandii zarabia od 16 tysięcy euro miesięcznie, a pilot w UK – od 18 tysięcy funtów miesięcznie.
Dla porównania: jak wynika z danych Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń, mediana zarobków polskich pilotów wynosi około 7,7 tysięcy złotych. Kapitanowie LOT latający za sterami Dreamlinerów zarabiają około 30 tysięcy złotych miesięcznie, a pierwsi oficerowie – 21 tysięcy złotych miesięcznie. Jeśli chodzi o pilotów Boeingów 737, kapitanowie zarabiają około 23 tysięcy złotych, a pierwsi oficerowie około 15 tysięcy złotych miesięcznie. Kapitanowie Embraerów mogą liczyć na zarobki przekraczające 26 tysięcy złotych, a pierwsi oficerowie – na miesięczne pensje w wysokości 17 tysięcy złotych. Kwoty dotyczące pilotów LOT to kwoty brutto.
By Anna Zvereva from Tallinn, Estonia (Ryanair, EI-DAL, Boeing 737-8AS) [CC BY-SA 2.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0)], via Wikimedia Commons