Przemysław Mackojc
Bezrobocie spada, płace rosną – podaje Office for National Statistics (ONS). W przypadku zarobków w Wielkiej Brytanii, ich wzrost w okresie od maja do lipca tego roku zaskoczył nawet najbardziej ostrożnych analityków.
W ciągu trzech miesięcy (od maja do lipca tego roku) zarobki w Wielkiej Brytanii (bez nagród, premii etc.) wzrosły o 2,9 procent – podaje Office for National Statistics. To wzrost wyższy od prognozowanego. Ekonomiści spodziewali się bowiem, że płace podskoczą w tym okresie o maksymalnie 2,8 procent. Na tym nie koniec dobrych wiadomości, bo tylko w lipcu tego roku podstawowe płace w Wielkiej Brytanii wzrosły o 3,1 procent. To najwyższy wzrost od 2015. W przyszłych miesiącach można spodziewać się kolejnych podwyżek.
Z raportu ONS wynika także, że bezrobocie na Wyspach spadło do 4 procent. To kolejny rekord i wynik najniższy od zimy z przełomu lat 1974 i 1975. To zresztą spadek bezrobocia przyczynił się do podwyżki płac podstawowych. Co więcej, zdaniem analityków, płace w Wielkiej Brytanii rosną szybciej niż ceny.
Życie jak w Madrycie?
Od maja do lipca tego roku brytyjska gospodarka rozwijała się najszybciej od około roku. Ożywienie odnotowano w sektorze budowlanych (wzrost o 3,3 procent) i sektorze usług (0,6 procent), na rekordowo wysokich temperaturach i sukcesach reprezentacji Anglii w piłce nożnej skorzystali też sprzedawcy detaliczni. W efekcie, produkt krajowy brutto wzrósł w omawianym okresie o 0,6 procent (najwyższy wzrost od sierpnia 2017).
Optymistyczne dane, pokazujące wzrost PKB czy przyspieszony wzrost płac to dobry omen na przyszłość? Niekoniecznie, bo – jak uzasadniają ekonomiści – inwestorzy skupiają się dziś nie na gospodarce, a na polityce, większość uwagi poświęcając kwestii negocjacji w sprawie Brexitu. Analitycy wciąż ostrzegają, że jeśli Wielka Brytania opuści Unię Europejską bez porozumienia, będzie to ogromny szok dla inwestycji, który negatywnie odbije się także na codziennym życiu mieszkańców Wysp.
Foto: Public Domain Pictures (lic. PD/CC0)
