Szkocja jako pierwsza w Zjednoczonym Królestwie wprowadza zakaz stosowania kar cielesnych wobec dzieci. Rodzice i opiekunowie stosujący kary cielesne (w tym klapsy) popełnią przestępstwo.
Zgodnie z obowiązującymi jeszcze przepisami szkoccy rodzice i opiekunowie mogą stosować „rozsądną” siłę fizyczną w celu dyscyplinowania dzieci (ale wymierzanie kar cielesnych przez nauczycieli w szkołach czy innych placówkach edukacyjnych jest już zabronione). W praktyce oznacza to, że rodzice mogą karać dzieci na przykład klapsami. Zakazane jest jednak uderzanie dziecka w głowę, potrząsanie nim czy stosowanie do bicia „narzędzi” (chociażby paska czy linijki).
Zgodnie z czwartkową decyzją szkockiego parlamentu, to się jednak zmieni. Większością głosów (84 do 29) posłowie przyjęli ustawę, która penalizuje stosowanie kar fizycznych względem dzieci. Nowe przepisy mają zapewnić dzieciom taką samą ochronę jaką cieszą się osoby dorosłe. Ponadto, ustawa sprawi, że Szkocja dostosuje się do zaleceń Organizacji Narodów Zjednoczonych, która potępia jakiekolwiek przejawy przemocy (w tym fizycznego dyscyplinowania) względem dzieci.
Pomysłodawcą ustawy był poseł Partii Zielonych John Finnie, który z zadowoleniem przyjął wynik głosowania posłów. „To jasny sygnał, że przemoc nie jest akceptowalna w żadnym środowisku i że nasze dzieci zasługują na co najmniej taką samą ochronę prawną, jaką cieszą się dorośli” – stwierdził Finnie. „W Szkocji XXI wieku nie ma miejsca na kary fizyczne. Jest wiele dowodów na to, że stosowanie takich kar jest nie tylko nieskuteczne, ale i negatywnie wpływa na dzieci” – podkreślił.
Za klapsa do paki?
Z ostatniego sondażu YouGov z udziałem 1546 dorosłych respondentów wynika, że aż 57 procent badanych jest przeciwko ustawie zakazującej stosowania kar fizycznych względem dzieci. Krytycy szkockiej ustawy często wyrażają obawy, że rodzice, którzy się do niej nie dostosują, będą traktowani jak kryminaliści.
Pomysłodawca ustawy, wspomniany John Finnie uspokaja, że podobne przepisy z powodzeniem funkcjonują już w ponad pięćdziesięciu krajach na całym świecie i w żadnym z nich nie odnotowano nagłego wzrostu liczby rodziców skazywanych czy karanych za stosowanie przemocy wobec dzieci. Dodatkowo, jak podkreślił Finnie, gdy podobne przepisy wprowadzono w Irlandii, zanotowano wzrost liczby rodziców szukających porady u specjalistów, którzy mogliby im pomóc w znalezieniu lepszych, alternatywnych metod dyscyplinowania dzieci.
Foto: PixaBay, lic. CC0, @Pezibear