Były symulatory kozy, mechanika samochodowego, manicurzystki, kierowcy autobusu i ciężarówki, salonu fryzjerskiego, straży pożarnej, restauracji, pociągu… Długo by wymieniać. Większość z tych propozycji miało charakter prześmiewczy, tworzono je z przymrużeniem oka. Teraz przyszedł czas na coś na serio. Symulator Jezusa.
„I am Jesus Christ” to propozycja od niszowego, polskiego studia SimulaM. Wydawcą gry ma być z kolei znana stajnia PlayWay (wcześniej PlayWay wypuścił symulatory farmera, kucharza, policjanta, złodzieja czy antyterrorysty). Na platformie Steam pojawił się już pierwszy zwiastun symulatora i garść informacji o projekcie.
W grze będziemy mogli wcielić się w postać – a jakże! – Jezusa Chrystusa. Symulator „przeprowadzi” nas przez najważniejsze wydarzenia z jego życia. „I am Jesus Christ to realistyczny symulator zainspirowany historiami z Nowego Testamentu. Cofnij się w czasie i podążaj tą samą drogą, którą 2000 lat temu podążał Jezus Chrystus” – czytamy w zapowiedzi.
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że projekt ma przede wszystkim wzbudzać kontrowersje. Nic bardziej mylnego. Z zapowiedzi wynika, że gra traktuje temat bardzo poważnie.
Akcja „I am Jesus Christ” ma rozpocząć się w momencie, gdy Jezus przyjmuje chrzest. Fabułę kończy jego zmartwychwstanie. Z zapowiedzi twórców wynika, że gracze wcielający się w postać Jezusa Chrystusa spotkają na swojej drodze wielu cierpiących i potrzebujących, a także będą mogli dokonać ponad trzydzieści cudów: uzdrawiać, uciszać sztorm czy chodzić po wodzie.
„Módl się jak On, aby zyskać moc Ducha Świętego i pomagać ludziom wokół ciebie. Walcz ze złem, czyń cuda, wskrzeszaj umarłych, czuj się i zachowuj się jak On” – czytamy w opisie trailera.
Symulator ma być dostępny jedynie na pecety. Na razie nie podano daty premiery. W opisie gry na platformie Steam widnieje jedynie informacja „Coming Soon”. Chodzą jednak słuchy, że w „I Am Jesus Christ” będzie można zagrać już w okolicach najbliższego Bożego Narodzenia.