Nie mieli map, czekanów i raków. Zamiast odpowiednich butów – trampki… Próba zdobycia szkockiego szczytu Ben Navis (wysokość to 1345 metrów nad poziomem morza) w trakcie sztormu Ciara zakończyła się akcją ratunkową, w której brało udział 22 członków załogi Lochaber Mountain Rescue oraz helikopter straży przybrzeżnej z Inverness.
Czterech młodych mężczyzn postanowiło zdobyć najwyższy szczyt Wielkiej Brytanii w trakcie sztormu Ciara. Pomijając kwestię niesprzyjających okoliczności pogodowych warto zaznaczyć, że „śmiałkowie” nie byli do takiej wyprawy w ogóle przygotowani. Nie mieli map ani podstawowego sprzętu (w tym raków i czekanów), pod górę podjechali taksówką, wspinali się oddzieleni od siebie, a trzech z nich miało na stopach obuwie sportowe przypominające trampki.
„Idioci w trampkach” – jak pieszczotliwie ochrzciły wspinaczy media – wybrali się na Ben Navis w poniedziałek, kiedy wiatr osiągał prędkość dochodzącą do 80 mil/prawie 130 kilometrów na godzinę a temperatura w okolicach szczytu sięgała -20 stopni Celsjusza.
Gdy byli już bardzo wysoko, rozpętała się zamieć śnieżna. Wspinacze-amatorzy zdali sobie sprawę ze swojej nie najlepszej sytuacji i korzystając z systemu lokalizacyjnego what3words określili swoje położenie i wezwali pomoc.
W akcję ratunkową zaangażowano aż 22 członków załogi Lochaber Mountain Rescue i helikopter. Szef grupy ratowników, John Stevenson, poinformował, że bez profesjonalnej pomocy wspinacze nie przeżyliby nocy. Gdyby zdecydowali się przeczekać burzę, groziłaby im śmiertelna w skutkach hipotermia. Gdyby próbowali sami zejść z góry – w nocy, bez nawigacji, bez odpowiedniego sprzętu – zapewne spadliby ze zbocza.
„Kompletna głupota, banda idiotów. Nigdy wcześniej nie musieliśmy ratować ludzi wspinających się w trampkach. Mają szczęście, że żyją” – stwierdził Stevenson. Mężczyzna dodał też, że nawet w najlepszych warunkach pogodowych nie powinno się iść w góry bez ekwipunku. Przy okazji Stevenson podkreślił, że jego załoga spisała się doskonale i w pełni profesjonalnie.
Po trwających kilka godzin poszukiwaniach około 19:30 udało się zabezpieczyć wszystkich „śmiałków”.
Niedzielni wspinacze, a prywatnie studenci z Glasgow, zostali sprowadzeni na bezpieczną wysokość, a następnie przetransportowani helikopterem do szpitala. Obecnie przebywają w Belford Hospital w Fort William. Ich stan nie jest znany.