Mężczyzna upił się podczas prowadzenia pojazdu. Mocno zamroczony „zaparkował” auto na jednym z pasów M20 (niedaleko Charing) i uciął sobie drzemkę. Leon Ł. trafił przed sąd.
Do nietypowego zdarzenia z udziałem Polaka doszło 27 października tego roku. Mężczyzna jechał do Polski, by odwiedzić chorującego ojca. 46-latek, prowadząc auto, spożywał whisky. Będąc niedaleko Charing (Kent) postanowił uciąć sobie drzemkę. W tym celu zaparkował auto, blokując południową nitkę autostrady M20. Zaniepokojeni zachowaniem Polaka świadkowie (inni kierowcy) wezwali policję. Funkcjonariusze przez dłuższy czas nie mogli obudzić zamroczonego Leona Ł. Gdy to się udało – przebadali go alkomatem. Ponadto, w aucie mężczyzny, pod siedzeniem, znaleźli otwartą butelkę whisky.
Sprawą Polaka zajął się sąd magistracki w Folkestone. Podczas rozprawy podano, że badanie alkomatem dało rezultat trzykrotnie przekraczający dopuszczalny limit. Mężczyzna miał 96 mikrogramów alkoholu w 100 mililitrach wydychanego powietrza. Limit to 35 mikrogramów.
Podczas rozprawy, Leon Ł. (korzystając z pomocy tłumacza) zapewniał, że nie ma problemów z alkoholem. Polak stwierdził także, że feralnego dnia jechał do kraju, by odwiedzić chorującego ojca. Wyjaśniał, że choroba taty była powodem, dla którego spożywał alkohol.
Pracujący na farmie, mieszkający na stałe w Crewkerne (hrabstwo Somerstet) Polak przyznał się do stawianych mu zarzutów. Mężczyzna usłyszał wyrok pozbawienia wolności (12 tygodni w zawieszeniu na 18 miesięcy). Ma przepracować (społecznie) 200 godzin i zapłacić 190 funtów kary. Przez dwa lata nie będzie mógł też prowadzić auta.
Orzekający w sprawie sędzia Justin Barron stwierdził, że Leon Ł. miał „ekstremalne szczęście”, że przez nieodpowiedzialne zachowanie nie spowodował wypadku.
Źródło: Kent Online
Foto: PixaBay, lic. CC0