Przemysław Mackojc
Rząd zapowiada wprowadzenie lekcji wychowania seksualnego dla 11-latków, motywując swoją decyzję brakiem zrozumienia przez młodzież pewnych zachowań społecznych.
Minister edukacji Nicky Morgan twierdzi, że młodzi ludzie dorastają w atmosferze niewyobrażalnej presji ze strony swojego otoczenia. Wychowanie seksualne ma ułatwić uczniom dokonywanie świadomych i bezpiecznych, pod kątem zachowań seksualnych, wyborów.
Lekcje będą wprowadzone do szkół publicznych i prywatnych na terenie całej Anglii. Dzieci będą mogły brać udział w zajęciach zarówno koedukacyjnych, jak i jednopłciowych.
„Zdrowe” relacje są najważniejsze
Program edukacji seksualnej jest wdrażany przez organizację PSHE (the Personal, Social, Health and Economic Education Assosiation), założoną w 2006 w celu nadzoru nad nauką o PSHE.
Wstęp do projektu, który ma być wprowadzony w tym roku zakłada, że młodzież powinna w pierwszej kolejności nabyć wiedzę teoretyczną, zanim zacznie aktywne życie seksualne. Ponadto nauczanie o zdrowych relacjach jest kluczowe dla tych poniżej 16. roku życia, którzy są aktywni seksualnie. Projekt zakłada, że uchroni to młodych ludzi przed przemocą i nadużyciem seksualnym.
Dokument stwierdza, że:
„Uznając, że niektórzy młodzi ludzie będą aktywni seksualnie przed ukończeniem 16. roku życia, nie jest równoznaczne z zachęcaniem nieletnich do aktywności seksualnej”.
Minister Morgan podkreśliła, że współczesny problem wykorzystywania seksualnego nieletnich jest niewyobrażalnie większy niż w przeszłości, a jego ofiarami są w głównie dziewczynki. Ważna jest edukacja odpowiednio przystosowana do wieku uczniów, która porusza istotne kwestie takie jak nadużycia seksualne i brak zgody na pewne działania. Konieczne jest zatem wprowadzenie właściwego programu nauczania wychowania seksualnego i wykształcenie odpowiedniej kadry nauczycielskiej.
