Lekarze zauważają, że zachorowalność na raka skóry wzrasta lawinowo. Na ten niebezpieczny nowotwór zapadają coraz częściej emeryci. Wszystkiemu winna jest moda na tanie wakacje, która narodziła się w latach 60. ubiegłego wieku.
Organizacja Cancer Research opublikowała raport, z którego wynika, że co roku – w samej Wielkiej Brytanii – aż u 13300 osób rozpoznaje się czerniaka, czyli najbardziej złośliwą odmianę raka skóry. Aż 2100 pacjentów umiera. Wśród chorujących jest coraz więcej osób starszych – sześćdziesięciolatków i siedemdziesięciolatków, czyli turystów, którzy jako pierwsi wpadli w sidła mody na tanie, egzotyczne wakacje.
Dla porównania – jeszcze w latach 70. ubiegłego wieku raka skóry rozpoznawano u „zaledwie” 600 Brytyjczyków po 65. roku życia. Dzisiaj, chorujących na nowotwory skóry emerytów z Wielkiej Brytanii jest co roku blisko 6000.
Oczywiście, ryzyko zachorowania na nowotwory skóry dotyczy wszystkich grup wiekowych. Warto jednak zastanowić się nad tym, dlaczego choroba ta jest coraz częściej diagnozowana u emerytów. Jak sugeruje Cancer Research UK – przyczyną tego stanu rzeczy są tanie, egzotyczne wakacje oraz (paradoksalnie) coraz lepsza opieka medyczna i idąca z nią w parze rosnąca długość życia.
Współautor badań, prof. Richard Marais w udzielonym BBC wywiadzie prosił miłośników opalania się o zachowanie zdrowego rozsądku. Okazuje się bowiem, że każdorazowe, nawet pozornie niegroźne poparzenie słoneczne znacząco zwiększa ryzyko zachorowania na czerniaka.
– Nie zabraniamy ludziom słońca – stwierdził prof. Marais. Naukowiec zaapelował przy tym o to, aby wyciągnąć wnioski z przeszłości. Emeryci chorujący dzisiaj na nowotwory skóry (a w latach 60. wyjeżdżający do tropików i podążający za modą na brązową opaleniznę) nie mieli tak swobodnego dostępu do nowoczesnych kosmetyków z filtrami. Nie dysponowali też powszechną dzisiaj wiedzą o szkodliwości promieniowania słonecznego. Dodatkowo – nie tylko wystawiali na słońce znamiona, ale i ignorowali pierwsze objawy potencjalnej choroby.
Rakowi skóry można w dużej mierze zapobiec. Należy, przede wszystkim, unikać poparzenia słonecznego i regularnie, nie tylko na wakacjach, używać kosmetyków z filtrem. Wychodząc na dwór w słoneczną pogodę dobrze jest zabezpieczyć głowę kapeluszem lub chustą, a na nos włożyć ciemne okularami z profesjonalnymi szkłami. Dobrze jest też zrezygnować z solarium i regularnie obserwować zmiany skórne – zwłaszcza te na plecach i nogach.
Foto: Flickr (lic. CC)