To już kolejny tego typu incydent zanotowany w przeciągu ostatnich kilku miesięcy. Tym razem dwa rosyjskie bombowce pojawiły w pobliżu północnego wybrzeża Szkocji.
Sir Tony Brenton – brytyjski ambasador w Rosji w latach 2004-2008 – powiedział, że nie ma żadnych wątpliwości: decyzja Putina, aby wysłać samoloty w pobliże granic Wielkiej Brytanii została podjęta celowo. To nie pierwsza i, zapewne, nie ostatnia prowokacja Rosjan. Tylko w tym roku brytyjskie siły powietrzne zmuszone były zareagować na pojawienie się rosyjskich, „błądzących” nad wodami terytorialnymi Zjednoczonego Królestwa maszyn aż ośmiokrotnie.
Dzisiaj, działając z ramienia NATO, ponownie poderwano do lotu myśliwce Typhoon. Maszyny RAF przechwyciły rosyjskie bombowce.
Rzeczniczka brytyjskiego ministerstwa obrony podała w oficjalnym komunikacie, że rosyjskie samoloty nie naruszyły brytyjskiej przestrzeni powietrznej. Ich niekontrolowane manewry były jednak niebezpieczna dla statków cywilnych.
W zeszłym roku NATO przeprowadziło około 100 podobnych akcji. Samoloty państw należących do Organizacji Paktu Północnoatlantyckiego interweniowały trzy razy częściej niż w 2013. Wzmożona aktywność – jednej i drugiej strony – związana jest przede wszystkim z kryzysem na Ukrainie.
Foto: Flickr (lic. CC)