w ,

Ośrodki wsparcia osób transpłciowych w Kent, czy powinny dostać więcej pieniędzy z NHS?

Coraz więcej obywateli UK ujawnia problemy z tożsamością płciową a National Health System nie zapewnia wystarczającego wsparcia. Brak publicznej pomocy dla osób transpłciowych skazuje je na wieloletnie cierpienie i może doprowadzić nawet do samobójstwa. 

3243630232_0e81c0bf8a_z

Z roku na rok o problemach z tożsamością płciową mówi się coraz więcej, choć wciąż znaczna część społeczeństwa nie traktuje osób transpłciowych poważnie. Winą niejednokrotnie obarcza się Internet i telewizję, w których problem płciowości jest poruszany. Jednak niezależnie od społecznych przekonań, faktem jest to, że część osób wokół nas zmaga się z uczuciem zamknięcia w niewłaściwym ciele. Jedynym sposobem na zaspokojenie pragnień takich ludzi jest zmiana płci – rozumianej jako rola społeczna lub fizyczna zmiana własnego ciała za pomocą terapii hormonalnej i zabiegów chirurgicznych. Nieoceniona jest również rola ośrodków specjalizujących się we wspieraniu osób transpłciowych. W Kent istnieją jedynie dwa takie ośrodki i oba zmagają się z niedofinansowaniem.

Farrah_Herbert_transsexualProblemy z tożsamością płciową pojawiają się często już w dzieciństwie. Jak opowiada Farrah Herbert z Sevenoaks: „Już jako dziecko wiedziałam, że różnię się od innych. Jednak nie rozumiałam co to jest, dopóki nie dorosłam. Jedno z moich pierwszych wspomnień to takie, w którym zdmuchuję świeczki na torcie w wieku 8 czy 9 lat. Pomyślałam wtedy życzenie, by pewnego dnia obudzić się dziewczynką”. Niestety życzenie Farraha się nie spełniło, a swoją prawdziwą tożsamość ukrywała przez kolejne 30 lat, czując, że jest kobietą zamkniętą w męskim ciele. Dlaczego Farrah nie dzieliła się problemem z bliskimi? Ze strachu, by nie krzywdzić rodziny, która może nie zrozumieć z czym zmaga się ich rodzic, dziecko czy współmałżonek. Ukrywanie własnych problemów doprowadziło do tego, że 43-latka zaczęła rozważać samobójstwo. „Jedynym co trzymało mnie przy życiu była moja rodzina” – dodaje Farrah. Lęk przed ujawnieniem się zapewne nie byłby tak wielki, gdyby osoby transpłciowe były powszechnie akceptowane, a problem tożsamości płciowej nie był podważany.

Osoby takie jak Farrah mogą szukać wsparcie w zaledwie dwóch organizacji, które działają na terenie Kent. Jedną z nich jest Medway Gender and Sexual Diversity Centre (MGSD) na Rochester High Street – KLIK. MGSD oferuje konsultacje i dostęp do grup wsparcia. Organizacja nie jest jednak regularnie finansowana z publicznych pieniędzy, więc musi pobierać opłaty od klientów, którzy nie zawsze mogą sobie na to pozwolić. Centrum działa również w oparciu o pracę wolontariuszy i dotacje od osób prywatnych. Z podobnymi problemami zmaga się TG PALS w Ashford – KLIK – druga placówka wsparcia dla osób transpłciowych. TG PALS również działa wyłącznie dzięki pieniądzom darczyńców.

Czy ośrodki będą mogły liczyć na pieniądze z budżetu państwa? Na razie ta kwestia stoi pod znakiem zapytania, a jednym z argumentów przeciw jest fakt, że darmowe wsparcie jest udzielane przez National Health System. Niestety pomoc narodowego funduszu nie wszędzie dociera, a Kent jest na to najlepszym przykładem. Na terenie hrabstwa nie ma dostępu do lekarzy specjalizujących się w tej kwestii.

Co prawda, NHS wydaje rocznie niemałe sumy na pomoc osobom transpłciowym. Aktualny budżet roczny to blisko 23 miliony funtów, jednak według zarządców ośrodków wsparcia to za mało, ponieważ każdego roku coraz więcej osób decyduje się na operację i potrzebuje pomocy. Od roku 2002 liczba osób w UK, które zdecydowały się na operację zmiany płci z męskiej na żeńską wzrosła aż o 74%.

transseksualnosc_transgender_Remi_TG PALS

Zmiany w budżecie NHS zapewne nastąpią nieprędko, ponieważ kwestia tożsamości płciowej wciąż spotyka się z dużym niezrozumieniem społecznym. Podobnie, jak ludzie z depresją słyszą często, „by wzięli się w garść” albo „przestali narzekać”, osobom transpłciowym mówi się, by „zachowywały się jak mężczyzna / kobieta” lub „przestały wymyślać”. Tymczasem bagatelizowanie problemu może wpłynąć bardzo negatywnie na kondycję psychiczną osoby transpłciowej. Jak podkreśla Dr John Dean „to niezwykle poniżające i frustrujące doświadczenie, gdy z powodu własnego ciała musisz przyjąć rolę społeczną, która zupełnie kłóci się z twoim głębokim poczuciem tożsamości”.

Do czego może doprowadzić długotrwałe zmaganie z własną płciowością bez pomocy specjalistów? Niestety efektem są często postępujące zaburzenia psychiczne, z depresją, samookaleczeniem a nawet próbami samobójczymi włącznie. Tak dotkliwe konsekwencje sprawiają, że pomoc osobom transpłciowym to coś znacznie więcej niż „spełnianie zachcianek”. To kwestia, która istotnie wpływa na jakość życia dużej grupy ludzi, a w skrajnych przypadkach może uratować życie.

Tabu społeczne jest powoli przełamywane, a osoby transpłciowe coraz odważniej działają w przestrzeni publicznej. Najlepszym przykładem jest konkurs Miss Transgender UK, który powstał nie tyle dla rozrywki czy wyłonienia najpiękniejszych uczestników, co dla budowania świadomości, że osoby transpłciowe funkcjonują w społeczeństwie. Na stronie organizacji czytamy: „To zależy od nas, czy pokażemy UK, że też tu jesteśmy. Pracujemy, żyjemy i funkcjonujemy jako część społeczeństwa”.

8206733386_8ce998bfaf_z

Pomocny jest również Internet, dzięki któremu łatwiej dziś o wsparcie od ogólnokrajowych organizacji, takich jak Beaumont Society. To największa grupa wsparcia osób transpłciowych w UK, która działa już od 1966 roku. Beaumont Society zapewnia między innymi pomoc telefoniczną na terenie całego Zjednoczonego Królestwa. Pod numerem 01582 412220 można zasięgnąć porady, szczegółowych informacji medycznych i prawnych lub po prostu zostać wysłuchanym. Infolinia działa 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

Pomoc telefoniczną oferują również wspomniane ośrodki w Kent. Z Medway Gender and Sexual Diversity Centre można skontaktować się pod numerem 01634 408 668, natomiast telefon do TG PALS w Ashford to 01233 623556

12433486993_241445737e_h

Foto: Twitter, Flick C.C, www.tgpals.org

Dodaj komentarz

Prognoza na Halloween: w ten weekend pogoda nie straszna

Wywiad z pisarką Moniką Szostek – Polacy w UK też realizują swoje pasje