W czerwcu ubiegłego roku polska policja zatrzymała dwóch nastolatków z UK. 17-latek i 18-latek zwiedzali z grupą angielskich turystów Muzeum Auschwitz. Podczas wizyty zabrali z terenu Muzeum kilka drobnych eksponatów. Za ten czyn groziło im nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
O sprawie nastolatków z Hertfordshire pisaliśmy tutaj – KLIK! Zaraz po ujawnieniu kradzieży młodych mieszkańców południowej Anglii złapano i zatrzymano w oświęcimskim areszcie. Po 9 miesiącach od tego incydentu sprawą zajął się sąd.
Jak podaje Associated Press nastolatkowie najpierw przyznali się do kradzieży fragmentu maszynki do włosów, dwóch szkieł, fragmentu łyżeczki oraz kilku guzików i chcieli dobrowolnie poddać się karze. Jednak po konsultacji z prawnikami zaczęli domagać się, aby polski sąd odrzucił sprawę. Obrońcy nastolatków tłumaczyli wniosek tym, że sprawcy – podczas dokonywania kradzieży – nie zdawali sobie sprawy z tego, że zabrane z terenu Muzeum przedmioty mają jakąkolwiek wartość historyczną lub kulturową. Z ich wyjaśnieniami nie zgadzał się prokurator prowadzący sprawę i przedstawiciele Muzeum.
Sad Okręgowy w Krakowie częściowo przyznał rację obrońcom i uznał, że skradzione przedmioty nie mają znaczącej wartości historycznej. W uzasadnieniu padło też, że zabrane z terenu Muzeum przedmioty nie były należycie zabezpieczone ani wpisane do ewidencji zabytków, a Anglicy nie zostali odpowiednio poinstruowani co do zasad zwiedzania terenu byłego obozu. Teraz sprawą nastolatków zajmie się Sąd Rejonowy w Oświęcimiu, który zbada, czy młodzi mieszkańcy Hertfordshire działali z zamiarem przywłaszczenia mienia.
Foto: Wiki (lic. PD)