Zwolennicy Brexitu ujawnili, jak – po ewentualnej wygranej w czerwcowym referendum – wyobrażają sobie los imigrantów przebywających w UK. Wprowadzenie tych planów w życie dla wielu Polaków w Wielkiej Brytanii może oznaczać utratę prawa do pracy.
W wydanym dzisiaj oświadczeniu zwolennicy Brexitu postulują, aby – po wygranym referendum – w Wielkiej Brytanii wprowadzić punktowy system imigracji, podobny do tego, który stosują władze Australii. Co to oznacza w praktyce?
Twórcy oświadczenia (w tym były burmistrz Londynu Boris Johnson i obecny minister sprawiedliwości Michael Gove) obiecują, że do 2020 roku odbiorą nowym imigrantom z Unii Europejskiej automatyczne prawo do legalnej pracy w Wielkiej Brytanii. Aby zdobyć pozwolenie na pracę – każdy nowy imigrant będzie musiał uzyskać odpowiednią liczbę punktów. Te przyznawane będą między innymi za wykształcenie, kwalifikacje zawodowe czy dobrą znajomość języka angielskiego.
Podobny system jako pierwsza wprowadziła Australia, a w Wielkiej Brytanii – punkty są stosowane w przypadku imigrantów spoza Unii. Co istotne, imigranci już mieszkający w UK mieliby być „traktowani nie mniej korzystnie niż teraz”.
„Z otwartymi ramionami powitamy nowych obywateli, którzy będą chcieli budować naszą gospodarkę (…). Nie będziemy też usuwać tych, którzy nadużywają naszej gościnności” – czytamy w dzisiejszym oświadczeniu.
Zwolennicy pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej odnieśli się do pomysłu „Brexitowców” krytycznie. Według lidera kampanii Britain Stronger in Europe wprowadzenie systemu punktowego nie zmniejszyłoby liczby migrantów. „Australia stosuje ten system od dawna a i tak ma dwa razy więcej imigrantów na jednego mieszkańca niż Wielka Brytania” – powiedział Will Straw.
Foto: YouTube (print screen)/repozytorium Google (obraz na wolnej licencji)