Philip O’Brien od wielu lat był fanem brutalnych gier online. W jednej z nich wcielał się w postać opiekuna dzieci, którego zadaniem było znęcanie się nad kilkulatkami.
Mieszkający w Wigan (Greater Manchester) O’Brien od wielu lat wolne chwile spędzał samotnie w swoim pokoju. Pasjami grał w brutalne gry online i – jak się później okazało – kolekcjonował pornografię dziecięcą. Nigdy wcześniej nie miał zatargów z prawem. W chwili popełnienia przestępstwa miał 18 lat. Jego ofiara – zaledwie cztery.
Boleśnie rzeczywista gra
„Przeniosłeś swoje zachowanie z gry do świata rzeczywistego” – stwierdził rozstrzygający w sprawie sędzia Andrew Hatton. W trakcie procesu ujawniono, że jedna z ulubionych gier O’Briena opierała się na scenariuszu, w którym gracz wciela się w rolę opiekuna dzieci. Punkty przyznawano za zadawanie dziecku cierpienia. Im bardziej wyrafinowane tortury, tym lepsza pozycja gracza. Ważna była nie tylko „wyobraźnia”, ale i umiar w zadawaniu bólu. Kiedy dziecięca postać była zbyt mocno bita – umierała i gracz musiał zaczynać „zabawę” od nowa.
O’Brien godzinami torturował i wykorzystywał swoich wirtualnych bohaterów. W końcu postanowił przenieść scenariusz gry do świata rzeczywistego. Przestępstwo, którego dokonał, wyszło na jaw 24 maja ubiegłego roku, kiedy czteroletnia ofiara poskarżyła się swojej matce, że została brutalnie skrzywdzona przez nastolatka. Sprawa trafiła na policję, a funkcjonariusze – w pierwszej kolejności – zainteresowali się komputerem O’Briena. Na należącym do nastolatka sprzęcie znaleziono 302 zdjęcia o charakterze pedofilskim.
Funkcjonariusze odkryli też, że pasją O’Briena są brutalne gry online, których scenariusz pokrywa się z zeznaniami czterolatki. Dziewczynka konsekwentnie potwierdzała – najpierw matce, później policjantom – że została wykorzystana przez nastolatka. Na początku O’Brien zaprzeczył stawianym mu zarzutom, przez co czterolatka musiała, w trakcie dochodzenia, wielokrotnie powracać do traumatycznych wydarzeń i (za pośrednictwem transmisji video) składać stresujące dla niej zeznania.
O’Brien ostatecznie przyznał się do gwałtu oralnego. Gdy stanął przed sądem, obrońca przedstawiał go jako inteligentnego studenta, który jest „w pewnym stopniu aspołeczny i niedojrzały”.
Sąd uznał nastolatka winnym wykorzystania dziewczynki i na środowej rozprawie skazał go na 8 lat pozbawienia wolności. Po opuszczeniu więzienia – O’Brien przez rok będzie nadzorowany. Zostanie też wpisany do rejestru sprawców przestępstw na tle seksualnym.
„Jego inteligencja i zdolności akademickie nie idą w parze z umiejętnościami życia w społeczeństwie. Gdy nie był na zajęciach – cały wolny czas spędzał samotnie w swojej sypialni. W konsekwencji jego działania zrujnowały więcej niż jedno życie. Miał potencjał, aby w przyszłości zostać wartościowym członkiem społeczeństwa. Ale kilka najbliższych lat spędzi w odosobnieniu” – podsumował wyrok sędzia Andrew Hatton.
Źródło: LEP (KLIK!)