W końcowym głosowaniu szkocki parlament opowiedział się za pomysłem Nicoli Sturgeon, a tym samym poparł ideę przeprowadzenia drugiego referendum niepodległościowego.
Głosowanie odbyło się z tygodniowym opóźnieniem (pierwotnie miało odbyć się po zeszłotygodniowej debacie, jednak datę przełożono z uwagi na zamach w Londynie). Za przeprowadzeniem drugiego referendum opowiedziało się 69 członków autonomicznego szkockiego parlamentu w Holyrood (reprezentanci Szkockiej Partii Narodowej i Zielonych), przeciwko było 59 (konserwatyści, laburzyści i liberalni demokraci). Tym samym Nicola Sturgeon została upoważniona do przeprowadzenia ponownego referendum. Odbędzie się ono między jesienią 2018 a wioną 2019 roku.
May zmienia taktykę
„O tym, jak będzie wyglądać przyszłość Szkocji powinni zadecydować jej mieszkańcy” – stwierdziła w zeszłym tygodniu Sturgeon. Szefowa Szkockiej Partii Narodowej już od dawna zapowiadała, że nosi się z przeprowadzeniem drugiego referendum niepodległościowego. Sturgeon zapewniała też kilkukrotnie, że Szkocja chce pozostać w Unii i powtarzała, że Londyn – planujący rozwód ze Wspólnotą – celowo ignoruje głos Szkotów. Theresa May odpierała jednak zarzuty Sturgeon, nie wyrażała poparcia dla idei drugiego referendum i – co za tym idzie – oderwania się Szkocji od UK. Jednak wiele wskazuje na to, że brytyjska premier zmieniła taktykę. W poniedziałek May stwierdziła bowiem, że nie mówi „nie”, ale „nie teraz”. Przy okazji brytyjska premier zaapelowała o to, aby Zjednoczone Królestwo zachowało jedność, dzięki której Londyn mógłby wywalczyć jak najlepsze warunki wyjścia z UE.
Referendum a sprawa polska
Aby szkocki plebiscyt był wiążący, musi uzyskać (formalnie) akceptację brytyjskiego rządu. Z sondaży wynika, że gdyby referendum odbyło się dzisiaj – Szkoci zagłosowaliby pół na pół.
Tak jak w poprzednim referendum, tak i w tym głosować mogliby wszyscy obywatele (od 16. roku życia) oraz imigranci z krajów unijnych. Uprawnionych do głosowania byłoby więc około 86 tysięcy Polaków mieszkających w Szkocji. Według najnowszych danych w szkockich spisach wyborczych zarejestrowanych jest obecnie około 49 tysięcy Polaków.
Foto: PixaBay (lic. CC0)