Dziennikarze Guardiana i stacji telewizyjnej ITV – podszywając się pod pracowników zakładu drobiowego – ukrytą kamerą zarejestrowali wiele nieprawidłowości. Udało im się też porozmawiać z byłymi pracownikami 2 Sisters. Na szokujący materiał zareagowała już Food Standards Agency.
Dziennikarze Guardiana i ITV wspólnymi siłami przeprowadzili śledztwo, mające sprawdzić, w jakich warunkach przechowywane czy pakowane jest mięso drobiowe, które następnie trafia na półki największych, brytyjskich sieci handlowych. W tym celu podszyli się pod pracowników zakładu drobiowego, należącego do firmy 2 Sisters.
Dziennikarzom udało się nagrać, jak pracownicy zakładu podnoszą kawałki drobiu z podłogi (i ponownie wrzucają je na taśmę) czy mieszają starsze mięso z nowym. Tak przygotowane porcje są następnie oznaczane późniejszą datą produkcji. W materiale dziennikarzy widać też, jak przepakowywane są zwroty: kurczak, który nie został sprzedany przez jedną z sieci dyskontów, zostaje ponownie zapakowany. Na opakowaniu widnieje logo supermarketu wyższego segmentu oraz adnotacja, że mięso zostało przygotowane na wyłączność tej sieci.
Mimo że 2 Sisters Food Group to największy dostawca kurczaków w UK, odpowiadający za jedną trzecią krajowej produkcji, w firmie zatrudniani są przede wszystkim pracownicy z Europy Wschodniej, którzy – w odróżnieniu od Brytyjczyków – godzą się pracować za bardzo niskie stawki i w złych warunkach.
Jak podkreślają dziennikarze ITV i Guardiana – nie ma dowodów na to, że sieci korzystające z usług 2 Sisters wiedziały o tym, w jakich warunkach „produkowane” jest mięso, które później trafia na sklepowe półki. Po emisji materiału sieci obsługiwane przez 2 Sisters Food Group zapowiedziały wszczęcie wewnętrznych dochodzeń oraz zawieszenie dostaw z firmy oskarżanej o nieprzestrzeganie podstawowych zasad higieny.
Do szokujących nagrań przygotowanych przez dziennikarzy Guardiana i ITV odnieśli się przedstawiciele 2 Sisters Food Group. W oficjalnym oświadczeniu wydanym przez firmę znalazło się zapewnienie, że 2 Sisters przestrzega standardów higieny. W oświadczeniu zawarto też informację, że – mimo wielokrotnych kontroli – inspektorom sanitarnym nie udało się wskazać niepokojących nieprawidłowości.
W sprawę zaangażowała się Food Standards Agency. Inspektorzy agencji przyjechali do zakładu, w którym powstał kontrowersyjny materiał. Jak dotąd kontrolerzy nie znaleźli dowodów na istnienie opisywanych przez dziennikarzy nieprawidłowości.
https://www.facebook.com/itvnews/videos/10155224584667672/
Foto: PixaBay, @Leo_65, lic. CC0