Podczas weekendowego konwentu Partii Konserwatywnej wyemitowano reklamę Port of Dover. W spocie Port of Dover przestrzega przed… negatywnymi konsekwencjami Brexitu.
Z video przygotowanego przez Port of Dover wynika, że – jeśli Wielkiej Brytanii i krajom Unii Europejskiej nie uda się opracować na czas umów dotyczących obsługi celnej – pasażerowie, chcący już po Brexicie skorzystać z przeprawy, będą musieli czekać na swoją kolej w długich na siedemnaście mil korkach.
Obecnie ruch w Port of Dover przebiega między innymi na mocy Konwencji o Wspólnej Procedurze Tranzytowej. Zgodnie z Konwencją, działania organów celnych są zmniejszone do minimum w przypadku, gdy brytyjską granicę przekracza pojazd z innego kraju UE, Szwajcarii, Islandii, Księstwa Liechtensteinu czy Norwegii. Dzięki Konwencji kontrolerzy w Dover mogą wykorzystywać zintegrowane systemy, umożliwiające wszechstronną wymianę informacji o operacjach tranzytowych. Efekt? Samochody ciężarowe z krajów Wspólnoty (oraz z innych państw, które ratyfikowały Konwencję i uznają wspólne procedury) odprawiane są (średnio) w dwie minuty.
Po Brexicie, jeśli Wielka Brytania nie podpisze (na czas!) stosownych, najprawdopodobniej oddzielnych umów z każdym, zainteresowanym krajem i jeśli te umowy nie zostaną ratyfikowane – czas odprawy znacznie się wydłuży.
Ze spotu Port of Dover wynika, że wydłużenie obecnego czasu odprawy o kolejne dwie minuty sprawi, że pasażerowie zmierzający na prom będą musieli czekać w długich na siedemnaście mil korkach.
Użytkownicy mediów społecznościowych zwrócili uwagę na to, że Partia Konserwatywna, sprzedając przestrzeń reklamową Port of Dover, strzeliła sobie w stopę. Spot Port of Dover, wyemitowany podczas konwentu Konserwatystów, to policzek wymierzony zwolennikom Brexitu i jawna kpina z polityki Torysów. Dlaczego? Przedstawiciele Partii Konserwatywnej z dużym entuzjazmem wypowiadają się na temat rozwiązywania obowiązujących umów handlowych, ale unikają odpowiedzi na pytania o kształt przyszłych porozumień, także tych dotyczących tranzytu.
Ze spotu Port of Dover wynika natomiast, że – jeśli takie umowy nie zostaną podpisane – ucierpią na tym nie tylko pasażerowie, ale i handel między UK a innymi krajami Wspólnoty. A kiedy ucierpi handel, ucierpi też brytyjska gospodarka.
Tories have sold conference advertising to the Port of Dover which is using it to warn of 17 mile queues there if there’s no Brexit deal pic.twitter.com/52JH8GN49r
— James Forsyth (@JGForsyth) October 1, 2017