W nocnych rozmowach uczestniczyli między innymi Michel Barnier, Stephen Barclay (brytyjski sekretarz do spraw Brexitu) oraz Geoffrey Cox (prokurator generalny). Teraz przedstawiciele Brukseli przyznają, że negocjacje zakończyły się niepowodzeniem.
„Rozmowy były trudne. Nie udało się znaleźć rozwiązania, które pozostawałoby w zgodzie z zapisami porozumienia o wyjściu Wielkiej Brytanii z UE i z rozdziałem dotyczącym granicy Irlandii i Irlandii Północnej” – poinformował w oficjalnym komunikacie rzecznik Komisji Europejskiej.
Na tym jednak nie koniec, bo – jak donoszą brytyjskie media – nocne rozmowy były nieudane do tego stopnia, że biorące w nich udział strony nie mogły dojść do porozumienia co do treści oficjalnego komunikatu. Przedstawiciele Brukseli i Londynu nie potrafili uzgodnić, czy w notce prasowej negocjacje można nazwać „konstruktywnymi”.
Dyplomaci w Brukseli negatywnie ocenili też rozmowy z udziałem premier Theresy May. Zdaniem przedstawicieli Unii Europejskiej, negocjacje w sprawie umowy nie zakończyły się najmniejszym nawet postępem, a rozwiązań bieżących problemów „nie ma nawet na horyzoncie”.
W czym tkwi problem?
Już w przyszłym tygodniu w Izbie Gmin odbędą się (najprawdopodobniej) trzy głosowania. Pierwsze ma dotyczyć przyjęcia porozumienia rozwodowego z UE. Tego samego, które parlamentarzyści odrzucili w połowie stycznia.
W brukselskich kuluarach spekulowano o tym, że jeśli negocjatorzy obu stron ustalą w najbliższy weekend nowe warunki porozumienia, jeszcze w poniedziałek Theresa May mogłaby przyjechać do Brukseli i udzielić umowie wsparcia. Dzięki temu – wzrosłyby szanse na to, że Izba Gmin przyjęłaby porozumienie. Jak informuje agencja Reutera (powołująca się na urzędnika UE), jest jednak mało prawdopodobne, że do porozumienia dojdzie przed weekendem. Z kolei jeden z krajowych dyplomatów UE miał stwierdzić, że negocjacje utknęły w martwym punkcie.
Jeśli w najbliższych dniach do znaczącego przełomu w rozmowach nie dojdzie, we wtorek 12 marca Izba Gmin najprawdopodobniej ponownie odrzuci w głosowaniu wynegocjowane porozumienie. Jeśli tak się stanie, następnego dnia (13 marca) brytyjscy parlamentarzyści zdecydują o tym, czy Wielka Brytania powinna opuścić Wspólnotę bez umowy. Zdaniem ekspertów, Izba Gmin nie zgodzi się na to rozwiązanie (byłoby ono katastrofalne w skutkach).
Jeśli parlament odrzuci Brexit bez umowy, kolejnego dnia (14 marca) członkowie Izby Gmin zdecydują o przedłużeniu terminu Brexitu.
Foto: http://maxpixel.freegreatpicture.com/England-Europe-Brexit-United-Kingdom-Domino-Eu-2123573