Od samego początku biura księgowe starają się tłumaczyć małym przedsiębiorcom czy dyrektorom firm, że pieniądze firmy nie są pieniędzmi dyrektora. Analogicznie: prywatne pieniądze dyrektora nie należą do spółki. Można jednak pieniądze od spółki pożyczać. I wykorzystywać je jako tymczasowy środek na pokrycie prywatnych zobowiązań finansowych.
Tak, to legalne. A dokładniej: legalne, o ile pożyczone z firmy pieniądze zostaną do niej zwrócone w ciągu 9 miesięcy i jednego dnia od ostatniego dnia roku rozliczeniowego, w trakcie trwania którego środki zostały pożyczone.
W takim przypadku pożyczka nie będzie ani opodatkowana w HMRC, ani oprocentowana (z firmy). Dotyczy to pożyczek do kwoty £10000 w skali jednego roku podatkowego.
Jeśli właściciel spółki pożyczy więcej niż £10000 (w skali jednego roku podatkowego), HMRC naliczy podatek jak od nieoprocentowanej pożyczki gotówkowej. Ale głowa do góry, bo aktualne oprocentowanie i najniższe w historii i wynosi 2,5 procenta (pełna tabela oprocentowania dostępna pod tym linkiem: https://www.gov.uk/government/publications/rates-and-allowances-beneficial-loan-arrangements-hmrc-official-rates/beneficial-loan-arrangements-hmrc-official-rates).
Jeśli przestrzegamy wyżej opisanych zasad, możemy z firmy pożyczyć do £10000 rocznie na okres do 21 miesięcy (o ile pożyczka zostanie zaciągnięta na początku okresu rozliczeniowego firmy) i nie zapłacimy od tej kwoty ani podatku, ani oprocentowania.
Jak to działa w praktyce?
Przykład 1:
Pan Zenon i jego żona Grażyna są dyrektorami i udziałowcami spółki Budujemy Domy Ltd. Spółka jest ich rodzinnym biznesem (Family Company). Okres rozliczeniowy spółki kończy się 31 marca.
W trakcie roku rozrachunkowego (który skończył się 31 marca) zarówno pan Zenon, jak i pani Grażyna postanowili pożyczyć z firmy po £9000 (pieniądze miały zostać przeznaczone na remont domu). W sumie, 6 kwietnia 2017 roku pożyczyli £18000. 30 grudnia 2018 roku, podczas składania rozliczeń personalnych Self Assessments zadeklarowali, że pożyczone pieniądze zostały dywidendą. W związku z tym pożyczka została „zlikwidowana”, a pożyczone wcześniej pieniądze potraktowane jako wypłata dywidendy w roku podatkowym 2017/18.
W związku z tym, że oboje pożyczyli mniej niż £10000 w ciągu jednego roku podatkowego, nie obejmuje ich oplata za tak zwany wkład niepieniężny. Ponadto, w związku z tym, że pożyczki zostały spłacone (zamienione w dywidendy) przed 1 stycznia 2019 (a więc w ciągu 9 miesięcy i jednego dnia od daty rocznicy spółki), to ani podatek dochodowy, ani odsetki od pożyczki nie obowiązują. Również firma w danym roku nie płaci od tej sumy podatku. Zapłacić należy jedynie podatek od dywidend (według obowiązujących stawek). Tym samym państwo Zenon i Grażyna mogą cieszyć się nieoprocentowaną pożyczką przez niemal 21 miesięcy, co jest o wiele korzystniejsze i tańsze, niż pożyczanie pieniędzy z banku.
Przykład 2:
Tomasz jest jedynym dyrektorem i jednocześnie udziałowcem w spółce Tomek Ltd. Rok rozrachunkowy spółki kończy się z dniem 31 marca.
Podczas roku podatkowego kończącego się 31 marca 2018 Tomasz zdecydował się na zakup rocznego biletu kolejowego o wartości £6000. Było to dla niego opłacalne. Gdyby Tomek kupował bilety tygodniowe, zapłaciłby za nie na przestrzeni roku £8000.
Potrzebną sumę (£6000) Tomek pożyczył ze swojej spółki 7 kwietnia i tego samego dnia stał się posiadaczem biletu rocznego (w tym miejscu należy przypomnieć, że koszty dojazdu do pracy niestety nie mogą stanowić kosztu spółki). 6 grudnia 2018, podczas rozliczenia rocznego Self Assessment za rok podatkowy 2017/18, Tomek zadeklarował, że pożyczona kwota jest rozliczona poprzez dywidendę.
W związku z tym, że pożyczka była niższa niż £10000 i została spłacona przed 1 stycznia 2019, Tomasz mógł korzystać z niej bez konieczności oprocentowania. Tomka nie objęła też w tym przypadku opłata za tak zwany wkład niepieniężny.
Foto: @jenikmichal, PixaBay, lic. CC0