To będzie trzecia zagraniczna podróż nowego prezydenta. Andrzej Duda już 15 września przyjedzie do Londynu, a jego wizyta będzie miała – jak twierdzą eksperci – charakter „kurtuazyjny i historyczny”.
Data przyjazdu nie jest przypadkowa. To „Battle of Britain Day” (przeczytaj o Polakach walczących o Anglię – KLIK!). 15 września 1940 roku uznaje się za dzień nie tylko kluczowy dla Bitwy o Anglię, ale i za datę zwrotną w przebiegu całej II wojny światowej. Właśnie wtedy siły Luftwaffe przeprowadziły dwa największe ataki bombowe na brytyjską stolicę i zaplanowały naloty na Southampton i Portland. Dzięki taktyce opracowanej przez nowozelandzkiego dowódcę Keitha Parka i za sprawą odważnych manewrów pilotów (między innymi z polskiego dywizjonu „303”), siły nieprzyjaciela zostały rozproszone. Po tym kluczowym dniu Niemcy nie byli w stanie odzyskać przewagi powietrznej, przez co nie udało im się dokonać planowanej inwazji.
Zarys programu wizyty
Głównym elementem wizyty będzie msza w katedrze św. Pawła w Londynie (w nabożeństwie weźmie udział 2,3 tys. osób, między innymi członkowie rodziny królewskiej i premier Wielkiej Brytanii David Cameron).
Duda nie spotka się jednak z Davidem Cameronem prywatnie. Ma to – jak tłumaczą specjaliści – związek z nieco opieszałymi działaniami polskiego rządu, który nie wypracował jeszcze oficjalnego stanowiska w kwestii planów wystąpienia Wielkiej Brytanii z UE czy ograniczenia dostępu imigrantów (także polskich) do świadczeń socjalnych. To właśnie dlatego wizyta Dudy będzie miała charakter – jak określają eksperci – „kurtuazyjny i historyczny” i ograniczy się do uczestnictwa we wspomnianej mszy oraz uhonorowania polskich lotników walczących w Bitwie o Anglię.
Foto: materiały prasowe (lic. PD)