Najnowszy film Patryka Vegi w zaledwie 24 dni od premiery obejrzało ponad 2 miliony widzów. „Botoks” to kinowy hit w Polsce. A jak mu idzie w Wielkiej Brytanii?
Doskonale, bo także w UK „Botoks” idzie jak burza. Zaczęło się od świetnego pod względem frekwencji debiutu. W trzy dni film wyświetlany w lokalnych kinach zarobił aż 1,05 miliona funtów. Teraz, po zaledwie dziesięciu dniach od brytyjskiej premier uzyskał tytuł najbardziej kasowego, nieanglojęzycznego hitu 2017 roku w UK.
Kontrowersja, która przyciąga
Jeszcze na długo przed premierą filmu Patryk Vega zapewniał, że punktem wyjścia dla scenariusza „Botoksu” były długie rozmowy przeprowadzone z lekarzami. Reżyser tłumaczył, że wypuszczając kontrowersyjny, wypełniony nierzadko bardzo drastycznymi scenami film chciał zaprezentować widzom prawdziwy obraz polskiego szpitala i – ogólnie – rodzimej służby zdrowia. Prawdziwy, a nie – jak dzieje się to choćby w popularnym serialu telewizyjnym – wyidealizowany, ugładzony. Jak wyszło?
Krytycy „Botoks” zmiażdżyli, a widzowie… Cóż, to chyba pierwszy film Vegi, który budzi tak skrajne emocje u odbiorców: od zainteresowania, przez obrzydzenie wymieszane z szokiem, aż po frustrację, a niekiedy nawet wściekłość.
Wychodzi na to, że mieszane recenzje to nie tylko świetny, marketingowy wabik, ale i motywacja do tego, aby „Botoks” obejrzeć i wystawić mu samodzielną opinię.
Dzięki dystrybutorowi filmu, firmie Phoenix Productions LLC, najnowszy obraz Patryka Vegi wyświetlany jest w brytyjskich i irlandzkich kinach. Listę kin opublikowaliśmy tutaj: http://topmejt.co.uk/botoks-kinach-uk-irlandii-bedzie-medyczne-trzesienie-ziemi/