Przemysław Mackojc
Z obliczeń Komisji Europejskiej wynika, że występując z Unii Wielka Brytania będzie musiała zapłacić Wspólnocie ponad 60 miliardów euro. To kwota z tytułu wspólnych należności – podaje Frankfurter Allgemeine Zeitung.
Niemieccy dziennikarze twierdzą, że rząd w Londynie celowo milczy na ten temat. „Premier May do tej pory nawet się nie zająknęła” – podkreśla gazeta. We Frankfurter Allgemeine Zeitung można przeczytać, że wspólne należności dotyczą między innymi emerytur, otwartych rachunków, poręczeń dla wspólnych długów czy zadeklarowanych przez UK wkładów we wspólne, unijne programy.
„Z powodu tych 60 miliardów euro mogą załamać się rozmowy o uporządkowanym Brexicie” – sugeruje Frankfurter Allgemeine Zeitung. Gazeta podkreśla, że kwota należności jest ogromna i przypomina, że w 2015 roku Wielka Brytania wpłaciła do wspólnego, unijnego budżetu „zaledwie” 11 miliardów euro.
Według niemieckiej gazety Komisja Europejska starała się już wcześniej w dyplomatyczny sposób zasugerować Wielkiej Brytanii konieczność zajęcia stanowiska w tej sprawie. Londyn puszczał jednak wszystkie sugestie mimo uszu. Doszło do kilku kuriozalnych sytuacji. W lutym, gdy Alex Barker (dziennikarz „Financial Times”) opublikował druzgocący dla UK raport dotyczący sytuacji związanej z Brexitem, rzecznik Komisji Europejskiej pozwolił sobie na sformułowanie komentarza, w którym porównał Wielką Brytanię do kogoś, kto najpierw stawia piwo 27 przyjaciołom, a następnie opuszcza pub, licząc na to, że ktoś za niego ureguluje rachunek.
Stawka jest wysoka. Według niemieckich dziennikarzy Unii będzie zależało na wypracowaniu kompromisu w sprawie Brexitu. Wszystko po to, aby odzyskać od Wielkiej Brytanii pieniądze. Z drugiej jednak strony – jak donosi Frankfurter Allgemeine Zeitung – Komisja Europejska opracowała już plan awaryjny i zleciła Dyrekcji Generalnej przygotowanie analizy dotyczącej sytuacji, gdyby UK i UE nie doszły do porozumienia.
Foto: PixaBay (lic. CC0)
