W czwartek w godzinach popołudniowych w angielskim Cheshire odbyło się spotkanie Borisa Johnsona i Leo Varadkara. Spotkanie – być może – przełomowe. Jak wynika z oświadczeń opublikowanych przez szefa rządu Irlandii i Downing Street 10 politycy odbyli długą i konstruktywną rozmowę i wciąż stoją na stanowisku, że porozumienie w sprawie granicy irlandzko-brytyjskiej jest możliwe i leży w interesie wszystkich.
„Premier (Boris Johnson – dop. aut.) i taoiseach (szef rządu Irlandii Leo Varadkar – dop. aut.) odbyli długą i konstruktywną dyskusję. Obaj w dalszym ciągu uważają, że porozumienie leży w interesie wszystkich. Zgodzili się, że widzą drogę do ewentualnego porozumienia” – napisano w komunikacie Downing Street 10. Politycy mieli zgodzić się też co do tego, że droga do możliwego porozumienia jest wciąż otwarta. Johnson i Varadkar rozmawiali między innymi o cłach czy potencjalnym wzmocnieniu wzajemnych relacji (także w kontekście Irlandii Północnej).
Jak zwracają uwagę brytyjskie media, oświadczenia polityków – choć utrzymane w optymistycznym tonie – nie wskazują, czy wspomniana droga do uzyskania porozumienia jest krótka czy daleka. Johnson i Varadkar podkreślili jednak, że chcą kontynuować rozmowy. Taka postawa jest pewną nowością w relacjach polityków, którzy do tej pory najczęściej byli wobec siebie krytyczni.
Co dalej z porozumieniem?
W nawiązaniu do stanowisk opublikowanych zarówno przez Downing Street 10, jak i Leo Varadkara obie strony poinformowały, że w piątek dojdzie do kolejnego spotkania Stephena Barclaya (brytyjskiego ministra do spraw Brexitu) z Michaelem Barnierem, głównym negocjatorem UE. Także w piątek Varadkar ma się spotkać z przedstawicielami Wspólnoty.
Zgodnie z wciąż obowiązującymi ustaleniami, Wielka Brytania powinna opuścić Unię Europejską 31 października. Żeby Brexit miał uporządkowany charakter, obie strony powinny zawrzeć porozumienie (najpóźniej podczas szczytu UE zaplanowanego na 17-18 października). Przeszkodą w osiągnięciu tego porozumienia jest przede wszystkim sprawa granicy między Irlandią a Irlandią Północną. Ustalenia dotyczące backstopu, wynegocjowane przez zespół byłej premier Theresy May, zostały przyjęte przez Wspólnotę, ale odrzucone przez brytyjski parlament.
W związku z tym Boris Johnson niewiele ponad tydzień temu przedstawił propozycje alternatywne dla backstopu. Pomysły te zostały jednak skrytykowane przez polityków unijnych, którzy uznali je za niewystarczające, niespójne i niedopracowane. Jednym z największych przeciwników planu zaproponowanego przez Johnsona był wspomniany wcześniej Leo Varadkar, który niejednokrotnie podkreślał, że – w jego ocenie – najlepszym rozwiązaniem byłoby przeprowadzenie kolejnego referendum i/lub wycofanie się z Brexitu. Premier Boris Johnson stoi jednak na stanowisku, że Wielka Brytania opuści UE zgodnie z planem, a więc 31 października. Z umową lub bez niej.
Here’s our joint statement following my meeting with @BorisJohnson in Cheshire this afternoon pic.twitter.com/RxjF9qFte8
— Leo Varadkar (@LeoVaradkar) 10 października 2019
PM @BorisJohnson’s joint statement with Taoiseach Varadkar. pic.twitter.com/pvvXiyPXj8
— UK Prime Minister (@10DowningStreet) 10 października 2019
Foto: @TheDigitalArtist, PixaBay, lic. CC0