Independent opublikował w piątek wyniki sondażu, który przeprowadzono online w dniach 8 i 9 czerwca. Po ujawnieniu danych – brytyjski funt stracił 0,5 centa do dolara.
Z opublikowanych wczoraj danych sondażowych wynika, że za Brexitem zagłosowałoby aż 55 procent Brytyjczyków. Za pozostaniem UK w UE opowiedziałoby się 45 procent głosujących.
Ankietę przeprowadzono przed czwartkową debatą, która przez znakomitą część ekspertów uznana została za wyjątkowo niemerytoryczną i obfitującą w ataki personalne. Personalne utarczki wyszły na pierwszy plan, a debatujący – kiedy już odnosili się do kwestii ewentualnego Brexitu – operowali głównie sloganami. Zwolennicy pozostania Wielkiej Brytanii w UE podkreślali, że integracja europejska ma pozytywny wpływ na brytyjską gospodarkę, wskazywali na korzyści wynikające z dalszego członkostwa i udowadniali, że gros z argumentów formułowanych przez zwolenników Brexitu to półprawdy. Jednym z mocniejszych punktów debaty było wystąpienie Angeli Eagle, która w oparciu o eksperckie analizy starała się udowodnić, że hasło o 350 milionach, które – według Borisa Johnsona – Wielka Brytania co tydzień „wkłada” do unijnego budżetu jest „kłamstwem wprowadzającym wyborców w błąd” (według laburzystki suma „wkładu” jest co najmniej o połowę niższa). Były burmistrz Londynu wskazywał natomiast na zagrożenia wynikające z „nieuregulowanej” imigracji z pozostałych państw unijnych i podkreślał, że głos za pozostaniem w UE to „utknięcie we wspólnocie niedemokratycznych elit, którym obojętne jest cierpienie ludzi”.
Foto: PixaBay (lic. CC0)