Ceniony brytyjski transplantolog już w grudniu stanie przed sądem. Simon Bramhall mógł przez lata wypalać swoje inicjały na narządach operowanych pacjentów.
53-letni chirurg był cenionym ekspertem. Przez wiele lat rozwijał karierę, przeprowadził lub asystował podczas operacji setek pacjentów. Jednak – jak przypadkowo odkryli jego koledzy po fachu – miał pewną niepokojącą „słabość”, która kładzie się cieniem na wszystkich dotychczasowych dokonaniach lekarza.
Jeden z dawnych pacjentów Bramhalla musiał poddać się kolejnej operacji. Lekarze obecni na sali operacyjnej, po otwarciu pacjenta, zauważyli na jego wątrobie podejrzane „znaki”. Okazało się, że były to wypalone laserem chirurgicznym literki „SB” – inicjały Simona Bramhalla, który w ten sposób (wzorując się na artystach-malarzach) podpisał swoje „dzieło”. Zaniepokojeni chirurdzy postanowili zgłosić sprawę odpowiednim organom.
Bramhall najprawdopodobniej „oznaczał” swoich pacjentów od dłuższego czasu. W większości przypadków rany wykonane precyzyjnym laserem goiły się samoistnie i nie zostawiały większych śladów. W jednym z przypadków „inicjały” nie zagoiły się, co zagrażało życiu pacjenta.
Obecnie Bramhallowi stawiane są dwa zarzuty spowodowania obrażeń (chodzi o pacjentów, którymi chirurg pracujący wówczas w Queen Elizabeth Hospital w Birmingham zajmował się w lutym i sierpniu 2013 roku). Mężczyzna został już zawieszony przez szpital w Birmingham. Nie przyznaje się do winy. Proces medyka rozpocznie się 11 grudnia w sądzie koronnym w Birmingham.
’Liver branding’ surgeon Simon Bramhall to face trial https://t.co/iSYvUJMWTc #Birmingham pic.twitter.com/hyldamwjrg
— Birmingham News (@DailyBRUM) 29 listopada 2017
Źródło: BBC i inne
Foto: PixaBay, @marionbrun, lic. CC0