Wyniki badań udowadniających, że napoje gazowane bez cukru są zdrowsze od wody opublikowano w listopadzie zeszłego roku w piśmie „Journal of Obesity”. Teraz okazuje się, że zaskakujące analizy zostały wykonane przez nie do końca wiarygodny instytut.
To brzmiało jak bajka: w opublikowanym na łamach „Journal of Obesity”, liczącym aż 14 stron artykule można było przeczytać, że dietetyczne napoje gazowane nie dość, że są zdrowsze od wody, to jeszcze pomagają w walce z nadprogramowymi kilogramami. Autorem opasłego tekstu był profesor Peter Rogers z Uniwersytetu w Bristolu. Jego autorytet i naukowy wydźwięk artykułu podnosiły wartość stawianej w nim tezy. Po prostu: aż chciało się wierzyć, że to prawda!
Tyle tylko, że – jak odkryli dziennikarze „Sunday Times”, za badaniami będącymi podstawą tekstu stał instytut ILSI Europe. Jednostka ta jest (przynajmniej w teorii) organizacją non-profit i zajmuje się propagowaniem zdrowia. Utrzymuje się z zewnętrznych dotacji, a wśród długiej listy sponsorów znaleźć można między innymi firmy PepsiCo i Coca-Cola.
Ze śledztwa dziennikarzy „Sunday Times” wynika, że przedstawiciele tych dwóch koncernów aktywnie uczestniczyli w przeprowadzanych badaniach. Dodatkowo, autorzy raportu – za przygotowanie podstaw do dalszej publikacji – otrzymali od PepsiCo i Coca-Coli po 750 funtów.
Za co osoby biorące udział w badaniu zostały wynagrodzone? W ramach przygotowań przeprowadzono ponad 5,5 tysiąca eksperymentów, które miały potwierdzić, że dietetyczne napoje pomagają w chudnięciu. Tylko jeden (sic!) z tych testów przyniósł pomyślne dla PepsiCo i Coca-Coli efekty, reszta wyników została strategicznie przemilczana.
Tym sposobem stworzono liczący 14 stron raport, który następnie ukazał się na łamach rozpoznawalnego tytułu. Pod artykułem podpisał się pracownik naukowy Uniwersytetu w Bristolu, co spotkało się z krytyką ze strony środowiska uniwersyteckiego. Władze bristolskiej uczelni nie widzą jednak nic złego w tym, że Peter Rogers brał udział w opłaconym badaniu. W oficjalnym oświadczeniu Uniwersytet zaznacza, że projekt był finansowany nie tylko przez ILSI. Przeprowadzono go też z wykorzystaniem funduszy unijnych, co – jak można się domyślić – jest według władz uczelni dowodem na etyczność postępowania profesora Rogersa i pracujących w jego zespole naukowców.
Przeczytaj także:
Dlaczego cukier uzależnia – KLIK!
Brytyjczycy najgrubsi w Europie – KLIK!